Odkąd w Szwajcarii wprowadzono plan kryzysowy i zamknięto kraj, na rynku pracy rosło napięcie. Powoli zaczyna się ono rozładowywać, ale w formie zwolnień. Tylko w kantonie Zurych w poniedziałek zgłosiło się 800 nowych bezrobotnych. Pod koniec lutego zgłoszonych było 20 088 osób. Zatem 800 nowych przypadków, to wzrost o 4% i to tylko w ciągu jednego dnia. Dotknięci są pracownicy wszystkich branży, ale w szczególnosci w gastronomi. Pierwszymi do zwolnienia są osoby mające stawkę godzinową. Urząd Gospodarki i Pracy (Amt für Arbeit und Wirtschaft) nie odniósł się jeszcze do tej sytuacji, jednak władze kantonu podkreślają wyjątkową sytuację i wynikające z tego dodatkowe obciążenie.
Podobna sytuacja spodziewana jest w Bernie, gdzie pracownicy związku zawodowego Unia mają już ponadprzeciętnie dużo pracy w związku z rosnącą liczbą bezrobotnych.
Wzrost wcześniejszych zgłoszeń
W związku z stale rosnąca liczbą wcześniejszych zgłoszeń, ciężko jest odnieść się do ogólnokrajowej sytuacji. Ważna w tym momencie jest jednak szybka pomoc. Dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej przygotowywanych jest w w formie kredytów bankowych 580 milinów franków. Ponadto sprawdzane są różne rozwiązania w związku z nadmiernym obciążeniem socjalnym. Rząd początkowo chce przeznaczyć miliard franków m.in. na natychmiastową pomoc dla osób pracujących na własny rachunek. Celem jest zabezpieczenie miejsc pracy i zapobiegnięcie fali bankructw.
Rozporządzenie w związku z koronawirusem zostało poszerzone przez rząd o kolejne dwa artykuły. W związku z tym osoby szczególnie narażone na zarażenie koronawirusem muszą swoją pracę wykonywać z domu.
Źródło: 20min