Ciągle w Szwajcarii obowiązuje zakaz wychodzenia w domu i nakaz utrzymywania odstępu bezpieczeństwa. Kto nie będzie przestrzegał regulacji, wprowadzonych ze względu na pandemię koronawirusa, musi liczyć się z surowymi mandatami. Dionys Widmer z policji w St. Gallen poinformował, że dotychczas stawiano raczej na informowanie mieszkańców. To już jednak nie wystarcza. „Od zeszłego tygodnia nakładamy intensywnie kary” – stwierdził. Jedynie w zeszły weekend nałożono 120 kar.
Ankieta przeprowadzona pośród różnych placówek policji pokazała, że w innych regionach kraju już od początku nakładane są surowe kary. Mandat wynosi średnio 100 franków na osobę. Najsurowsze grzywny nakłada się na winnych w kantonie Vaud. Ze względu na wykroczenia związane ze spotkaniami w grupach większych niż pięć osób lub nieutrzymywaniem odstępu bezpieczeństwa, aż 1302 osoby otrzymały mandat. Dodatkowo wniesiono 184 zawiadomienia do prokuratury.
Wiele kontroli ma miejsce także w Centralnej Szwajcarii (kantony Lucerna, Uri, Schwyz, Nidwalden, Obwalden i Zug). Policja kantonowa w Lucernie często interweniuje na terenie prywatnym. W sumie nałożono 500 mandatów. Z kolei mieszkańcy kraju związkowego Bazylea – Miasto otrzymali w sumie 400 grzywien. Od zeszłego weekendu także policja w Bazylei – Okręgu nakłada więcej kar. Podobnie sytuacja wygląda w Argowii.
W Tessynie, kantonie najbardziej dotkniętym koronawirusem, sytuacja wygląda całkowicie inaczej. Większość mieszkańców przestrzega bowiem nowych regulacji. Policja nałożyła jedynie 150 mandatów.
Wraz z nadchodzącą dobrą pogodą coraz więcej osób nie chce siedzieć w domach i decyduje się na wyjścia do parku czy nad jezioro. Oznacza to, że policja będzie miała jeszcze więcej pracy niż dotychczas, a osoby nieprzestrzegające regulacji, powinny spodziewać się kar.
Źródło: 20min