Coraz częściej mówi się o tym, że alkohol szkodzi organizmowi. Mniejszym zaskoczeniem jest fakt, że w zależności od ilości zawartych promili w napoju, wzrasta szansa na odczuwanie kaca. Nie można ukryć faktu, że Niemcy chętnie sięgają po alkohol. Według Niemieckiej Organizacji ds. Uzależnień (DHS) Niemcy pozostają “krajem o wysokim spożyciu alkoholu”. Wśród ich ulubionych trunków znajdują się różnego typu piwa, ale najchętniej spożywany jest Pils.
Mimo wspomnianego ryzyka, sięgając po pracy po piwo, nie musimy sobie zawracać głowy faktem, że zawiera ono jakieś szkodliwe składniki. W Öko-Test zbadanych zostało 50 rodzajów piw Pilsner. I można śmiało stwierdzić, że 45 z nich zostało ocenionych na bardzo dobre i dobre.
Pomimo że 12 badanych piw zawiera śladowe ilości kontrowersyjnego środka ochrony roślin – glifosatu, to jednak większość odmian jest czysta. Dobrą wiadomością jest, że wśród marek wolnych od tej substancji są takie znane marki jak np.: „Berliner Pilsner”, „Bitburger Premium Pils”, „Pilsner Urquell”, „Rothaus Pils Tannenzzle”, „HasseröderPremium Pils”, „Oettinger Pils”, „Veltins Pilsener” i „Warsteiner Premium Pilsener”.
W laboratorium zbadano piwa również pod kątem zanieczyszczenia przez pleśnie i bakterie. W „Pinkus Pils Bioland” wykryto bakterie Pediococcus. Należą one do bakterii kwasu mlekowego i mogą powodować, że piwo traci na wartości smaku. Mimo iż substancja nie jest szkodliwa dla ludzi, piwo ulega znacznemu pogorszeniu jakości.
Zgodnie z zasadami z 1516 r. do warzenia piwa można używać tylko jęczmienia, chmielu i wody. W Niemczech prawnie wiążąca jest ustawa związana z piwem z 1993 r., która do produkcji dopuszcza tylko słód, chmiel, drożdże i wodę. W przypadku piwa górnej fermentacji dozwolone są dodatkowo niektóre cukry i środki barwiące.