Ceny biletów na szwajcarskich stokach różnią się w zależności od sezonu, pogody, dnia tygodnia i czasu rezerwacji. To jednak nie przeszkadza w podnoszeniu cen. W Szwajcarii przeprowadzono ankietę wśród kilkudziesięciu destynacji zimowych. Miała ona na celu zbadanie cen na tegoroczny sezon zimowy.
Jeśli chodzi o bilet dzienny dla dorosłych to w Samnaun cena wzrosła z 60,50 CHF do 66,50 CHF. W Grächen turyści zapłacą za bilet 7% więcej, czyli 63 CHF. Cena biletu dziennego wzrasta również w Adelboden (70 CHF), Obersaxen Mundaun (63 CHF), Hoch-Ybrig (57 CHF), Verbier (80 CHF), Nendaz i Veysonnaz (66 CHF), Meiringen-Hasliberg (62 CHF) oraz Brigels-Waltensburg (63 CHF).
Bilety sezonowe w większości przypadków pozostają takie same. Jest jednak kilka wyjątków i są nimi: Obersaxen Mundaun (760 CHF) i ośrodek Mörlialp (358 CHF).
Bilety roczne również poszybowały w górę. W ośrodkach Flims-Laax-Falera, Davos-Klosters i Arosa-Lenzerheide bilet kosztuje 3,6% więcej, czyli 1450 CHF. W Zermatt narciarze zapłacą 5% więcej, czyli 1680 CHF, a w Hohsaas o 6% więcej, czyli 475 CHF.
Niektóre ośrodki wstrzymują się jeszcze z określeniem cen na sezon zimowy. Są to: Jaun-Gastlose, Flumserberg, Bellwald, Leukerbad, Val Müstair i Bergün. Natomiast Scuol podaje, że ceny wzrosną od 3 do 8%.
Co ciekawe, w Vals, Virgin Ski Region i Titlis ceny pozostaną bez zmian.
Wysokie ceny bilety wynikają z ogromnych kosztów energii elektrycznej. Oprócz tego wzrosła cena oleju napędowego. Ośrodki muszą również opłacić personel oraz uwzględnić ewentualne remonty, bądź przebudowy i inwestycje.
Źródło: blick