Plany niemieckiego ministra zdrowia Karla Lauterbacha zaczynają się materializować. Rząd przyjął założenia dotyczące legalizacji marihuany w Niemczech. Tym samym zakup oraz posiadanie na użytek własny do 20-30 gramów suszu z konopi nie byłoby karalne. Co więcej, założenia dopuszczają również hodowlę konopi indyjskich, lecz w ograniczonym zakresie. Produkcja, dostawy oraz sprzedaż miałyby się odbywać na bazie licencji, oraz pod kontrolą państwa.
Co ciekawe, dla dorosłych powyżej 21 roku życia, zawartość THC nie ma być obwarowana limitami, natomiast dla młodszych osób takie ograniczenia mają już obowiązywać. Na ten moment rząd jednak bada sprawę.
Europejskie prawo jedną z przeszkód
Założenia ustawy o legalizacji, które przedłożył Lauterbach, a które oficjalnie rozpoczyna prace legislacyjne, są częścią umowy koalicyjnej. Czy do legalizacji faktycznie dojdzie, pozostaje otwartą kwestią. Na przeszkodzie mogą stanąć międzynarodowe, w tym europejskie prawo dotyczące obchodzenia się z konopiami indyjskimi. Z tego powodu konkretny projekt ustawy zostanie przedstawiony przez niemiecki rząd, dopiero gdy Unia Europejska nie będzie miała żadnych zastrzeżeń prawnych. Stąd też Komisja Europejska ma zbadać już teraz same założenia.
Jeśli nie uda się pogodzić planów niemieckiego rządu z europejskim prawem, najprawdopodobniej rządzący wycofają się z legalizacji. W ten sposób gabinet kanclerza Scholza chce uniknąć takiego przeciągania liny, jak miało miejsce przy okazji opłat za niemieckie autostrady, którymi mieli być obciążani tylko obcokrajowcy.
Źródło: Tagesschau