Podwyżki są z jednej strony konieczne ze względu na stały regres liczby listów i spraw załatwianych na poczcie. Z drugiej strony inflacja generuje dla poczty ogromne podwyżki kosztów, między innymi energii, transportu, materiałów i wynagrodzeń.
Wyższe ceny na poczcie
Poczta informuje o tym, że jedynie część dodatkowych kosztów przekłada na klientów. Urząd Kontroli Cen poinformował, że udało się w znacznym stopniu zmniejszyć żądania poczty. Ostatecznie podwyżki cen są o około 70 mln franków niższe niż wnioskowała poczta. Poczta planowała podniesienie cen “standardowego listu A” na 1,40 franków. Wspólnie udało się dojść do kompromisu i uzgodniono cenę 1,20 franków. Cena za “standardowy list B” ma zostać podniesiona z 0,90 franków na 1 franka, a nie jak poczta wnioskowała na 1,10 franków.
Poczta musi oszczędzać
Jednak Urząd Kontroli Cen przyznaje, że obecne czasy dla poczty stanowią nie lada wyzwanie. Są podwyżki kosztów przy dodatkowym zmniejszeniu się ilości wysyłanych listów i załatwianych w poczcie spraw.
Według złożonego przez pocztę pakietu środków zaradczych przedsiębiorstwo zyskałoby 181,7 mln franków. Urząd Kontroli Cen zezwolił na podwyżki cen od 1. stycznia 2024 roku na okres dwóch lat.
Poczta podkreśla, że ilość załatwianych na poczcie spraw również się zmniejszyła. Ilość transakcji płatniczych zmniejszyła się w 2022 roku o 15%, informuje szef poczty Robert Cirillo. Poczta poza określonym celem oszczędności, wynoszącym 300 mln franków do 20230 roku stać się bardziej wydajna.
Źródło: SRF