Chciał się wymigać
Wieczorem 17 marca 2024 roku o godzinie 18:18 64-letni mężczyzna z Berna został poddany kontroli biletów w przedziale pierwszej klasy pociągu Interregio z Genewy do Zurychu. Mężczyzna, który udawał, że drzemie, aby kontroler zostawił go w spokoju, nie był w stanie okazać ważnego biletu. Początkowo odmówił również okazania dokumentu tożsamości.
Kiedy w końcu to zrobił, okazało się, że pasażer jest już znany SBB. Od początku roku kontrolerzy przyłapali go na unikaniu opłat za przejazd nie mniej niż 50 razy. A tego feralnego dnia był to trzeci raz, jak donosi „Tribune de Genève”. Mężczyzna prawie zawsze podróżował w pierwszej klasie między Genewą a Zurychem.
Jazda na gapę w Szwajcarii jest kosztowna
SBB złożyło skargę dwa dni po incydencie. Brak ważnego biletu jest karalny zgodnie z ustawą o transporcie pasażerskim. Sprawca musi zapłacić za przejazd i pokryć karę w wysokości 90 CHF za pierwsze wykroczenie i aż 160 CHF za trzecie wykroczenie.
Co ciekawe, jeśli gapowicz świadomie stosuje różne sztuczki – takie jak udawanie snu lub ukrywanie się w toalecie wagonu – wykroczenie może zostać również uznane za przestępstwo. Wtedy sprawa trafia do wymiaru sprawiedliwości.
Recydywistę ukarano warunkową grzywną w wysokości 3.600 CHF. Dodatkowo musi zapłacić karę w wysokości 1.500 CHF i 13.000 CHF odszkodowania za wszystkie podróże, za które nie zapłacił.
Tylko 3% bez biletu
Nie jest to odosobniony przypadek dla SBB. Do końca ubiegłego roku, zgodnie z krajowym rejestrem osób unikających opłat za przejazdy, utworzonym w 2019 roku, 396 osób zostało oskarżonych o unikanie opłat za przejazdy co najmniej 100 razy. Łącznie w 2023 roku złapano około 920.000 osób jeżdżących na gapę.
Niemniej jednak zgodnie z raportem, z dwóch miliardów podróży w szwajcarskiej sieci transportowej tylko 3% odbywa się bez biletu.
Źródło: 20min
Nieraz się zapomni kupić tego biletu, ludzka rzecz. Ja wolę autem już jeździć, mniej stresu czasami