Szwajcaria wprowadza zmiany w przepisach celnych
Od 1 stycznia 2025 roku podróżni będą mogli wwozić do Szwajcarii towary do użytku prywatnego o wartości do 150 CHF na osobę dziennie. Powyżej tej kwoty będą musieli zapłacić podatek. Wcześniej limit Wertfreigrenze wynosił 300 CHF.
Według Rady Federalnej celem tej zmiany rozporządzenia jest ograniczenie turystyki zakupowej. W ten sposób rząd wypełnia mandat właściwej komisji Rady Narodowej i dwóch inicjatyw obywatelskich. Warto przy okazji wspomnieć, że towary można zadeklarować lub oclić samemu. Szwajcarzy mają do tego specjalną aplikację – „QuickZoll”.
Koniec z turystyką zakupową?
Zmiany wdrażane przez rząd federalny mają na celu zmniejszenie atrakcyjności zakupów za granicą (czyli tzw. turystyki zakupowej). Zasadniczo żywność jest nadal znacznie droższa w Szwajcarii w porównaniu do krajów sąsiedzkich. Co ciekawe od 2020 roku różnice cenowe dla prawie wszystkich produktów spożywczych systematycznie się zmniejszają. To nie odstrasza jednak turystów zakupowych. Zmiana przepisów celnych ma to zmienić.
Jednak według Sary Stalder ze Szwajcarskiej Ochrony Konsumentów wprowadzone zmiany niewiele zmienią. „Ludzie znajdą sposoby na obejście przepisów”. Zmniejszenie o połowę limitu wolnego od podatku doprowadzi po prostu do tego, że ludzie pojadą do Niemiec kilka razy lub będą zabierali ze sobą więcej osób, aby rozłożyć kwotę na kilka głów.
Kwota wolna od cła nawet po zmianach będzie zbyt wysoka?
Innego zdania jest Dagmar Jenni, dyrektor Szwajcarskiej Federacji Handlu Detalicznego (Swiss Retail Federation). Zakupy za granicą są obecnie faworyzowane podwójnie: w przypadku zakupów o wartości do 300 CHF można odzyskać zagraniczny podatek VAT, a jednocześnie nie trzeba płacić szwajcarskiego podatku VAT. Nie jest to sprawiedliwe dla wszystkich, którzy robią normalnie zakupy w Szwajcarii. Dlatego stowarzyszenie domaga się obniżenia kwoty wolnej od cła nawet do 50 CHF.
Źródło: 20min