Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę – w wydarzeniu wzięły udział setki osób, a do stoisk ustawiały się długie kolejki. Goście nie tylko raczyli się winem, ale też rozkoszowali się lokalnymi specjałami i muzyką na żywo.
A co zaserwowali wystawcy i organizatorzy?
Dla każdego coś pysznego
Goście mieli okazję rozsmakować w lokalnych produktach. Na festiwalu gościła bowiem serowarnia Wiejskie Dobroci z Izbicka, która przywiozła ze sobą sery świeże i dojrzewające. Swoje stoisko z bogatą ofertą serów kozich rozstawiła również Małgorzata Famuła wraz z mężem Romanem, którzy prowadzą gospodarstwo Kozi Dar w Chudobie, a tuż obok firma Golomb ze Szczedrzyka, ze swoimi swojskimi produktami wędliniarskimi.
O różnorodność smaków zadbała również Agata Szewczyk. Na stoisku Piekarni Dobrzeń chętni mogli zakupić świeże pieczywo i wypieki. Aromatyczną kawę i odrobinę słodyczy zapewniła z kolei lokalna kawiarnia Kultura Café Bar.
Największe zainteresowanie wzbudziło jednak stoisko Sankt Urban. To tam goście mogli zakupić starannie wyselekcjonowane wina z Hesji Nadreńskiej oraz soki prosto z winnicy. Chętnych do degustacji nie brakowało, a sprzyjała temu bez wątpienia ciepła i wesoła atmosfera. Nastrój dodatkowo podkreślała muzyka klasyczna – wystąpili m.in. kwartet smyczkowy Angelus oraz duet Iwona i Kamil Konieczny.

Wystawcy i goście jednogłośni: „Tego nam brakowało!”
Zarówno goście, jak i wystawcy chwalili pomysł organizatorów. „Promowanie regionalnych produktów i wyrobów to jest coś naprawdę fajnego. Super, że da się to połączyć z niemieckim winem. Wszystko to wpisuje się razem w historię regionu, jest związane ze Śląskiem – piękna idea”, powiedziała Agata Szewczyk z Piekarni Dobrzeń.
„Jest to okazja, by odkryć nowe, ciekawe miejsce. Czasem nawet nie wiemy, że blisko nas dzieje się coś fajnego, że powstaje winnica oraz sklep. Cieszymy się, że rodzą się takie pomysły jak Weinfest. Dla nas to okazja, by ludzie poznali nasze produkty” – wtórowała Małgorzata Famuła.
Idea Weinfestu spodobała się również Dawidowi Golombowi: „Miałem okazję uczestniczyć w podobnym wydarzeniu pod Frankfurtem – tam robiło to wrażenie. Tutaj idzie to w dobrą stronę, ludzie lubią takie rzeczy. Zresztą wszystko ze sobą współgra, wino, sery, kiełbaski, golonka, muzyka w tle. Naprawdę od razu mi się to spodobało, cieszymy się, że tu jesteśmy.”

Goście z bliska i z daleka
Na festiwalu pojawili się mieszkańcy Dobrzenia Małego oraz ościennych miejscowości, ale nie tylko – przybyli goście z Opola, Otmuchowa, a nawet Rudy Śląskiej, czy z Niemiec, skąd dojechał zaprzyjaźniony z Kornelią i Georgiem Smudą producent wina.
Ciekawość przywiodła na festiwal m. in. Bronisławę Pietruszkę z Tarnowa Opolskiego. „Trzeba było przyjechać tutaj, żeby poczuć tę atmosferę. Jest bardzo sympatycznie. Sprzyja nam też pogoda, można sobie pogadać ze znajomymi. Rewelacja” – powiedziała.
Inni również uderzali w podobne tony. „Widzieliśmy post w internecie poświęcony wydarzeniu. Lubimy wino i jeździmy na takie imprezy, więc postanowiliśmy skorzystać z okazji. Bardzo nam się podoba”, powiedzieli Justyna i Bartek z Opola, po czym dodali, że mają nadzieję, że Weinfest doczeka się kolejnej edycji.
„Takiego wydarzenia tutaj jeszcze nie było. Z Georgiem i jego żoną byliśmy sąsiadami, znamy się od lat i to mnie skłoniło do tego, żeby nie tylko przyjść z rodziną i dziećmi, ale także wspomóc przedsięwzięcie”, powiedział z kolei Andrzej Palt, jeden ze sponsorów wydarzenia.
„Ludzie cały czas przychodzą. Spotkaliśmy nawet znajomych, którzy przyjechali porozmawiać z nami i przy okazji napić się dobrego wina. Jest swojsko, bardzo fajnie”, podkreśliła z kolei Mirela Paterok, właścicielka serowarni Wiejskie Dobroci.

Niespodziewany sukces
A jak Weinfest, czyli Śląski Festiwal Wina, oceniają organizatorzy?
„Chcieliśmy zorganizować po prostu ciekawe wydarzenie – połączyć niemieckie wina, lokalne produkty oraz muzykę. To są nasze klimaty i jak się okazało wielu innych ludzi, których gościliśmy. Nie spodziewaliśmy się, że będzie nas tak dużo”, powiedział Georg Smuda.
„Te kilka godzin upłynęło nam w mgnieniu oka. To niesamowite ile ciepłych słów usłyszeliśmy na temat wydarzenia. Wiele osób w rozmowie z nami chwaliło nie tylko wina i lokalne produkty, ale i artystów, którzy zadbali o odpowiednią atmosferę. Wielkie brawa dla nich”, dodała Kornelia Smuda podkreślając, że Weinfest przebił jej najśmielsze oczekiwania.
Czy Śląski Festiwal Wina stanie się wizytówką, nie tylko Dobrzenia Małego, a może i całego regionu? Sądząc po frekwencji i wypowiedziach gości z pewnością tak. Wielu z nich już nie może doczekać się kolejnej edycji. Organizatorzy zapewniają, że ta jest w planach.

Foto: P. Walecko / Digital Monsters