Jak powiedział prokurator generalny i obrońca w ostatnim dniu procesu w Sądzie Okręgowym w Hagen, to cud, że w trakcie tej szaleńczej jazdy nikt nie zginął. Wyrok sądu? polski kierowca ciężarówki trafi na stałe do szpitala psychiatrycznego. Ponadto w Niemczech zostanie mu odebrane prawo jazdy.
Z powodu dowodów obrońca również dążył do umieszczenia oskarżonego w zakładzie zamkniętym. Polak uważał, że jego syn w Polsce jest w niebezpieczeństwie, dlatego chciał wrócić tak szybko, jak to możliwe. Na autostradzie czuł się jak ścigany przez mafię. „Przykro mi z powodu tego, co się stało” – powiedział oskarżony na zakończenie procesu.
Polak cierpi na paranoidalną schizofrenię
Biegły psychiatra potwierdził przed sądem, że 31-letni kierowca ciężarówki cierpi na paranoidalną schizofrenię i słyszy głosy. Chorował na nią od kilku lat, ale próby leczenia w Polsce nie przyniosły efektu.
Według sądu mężczyzna zażywał również alkohol i marihuanę. Dlatego wniesiono o jego stałe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym. Polak spędził tam już ostatnie miesiące i „częściowo ustabilizował się”, jak wyjaśnił biegły.
W stanie euforii przejechał z Jüchen w Nadrenii do Hagen w Westfalii z prędkością do 120 km/h pod koniec listopada 2024 roku. Policja ścigała go i filmowała podczas jazdy, używając do tego celu radiowozów i helikoptera. Polak wielokrotnie ignorował polecenia zatrzymania się.
Ofiary do dziś cierpią
Według prokuratora i powoda cywilnego wielu ofiarom i policjantom do dziś towarzyszą wspomnienia z tego dramatycznego dnia. W trakcie procesu niektórzy z nich zeznawali przed sądem. Na przykład Andreas Röhling z Kolonii. „Miałem wielkie szczęście”, mówi, „gdybym przejechał dziesięć centymetrów dalej w prawo, kierowca ciężarówki z tyłu wpakowałaby się w moje auto”.
„Ta szaleńcza jazda była tragiczna z kilku powodów” – powiedziała przewodnicząca sędzia podczas ogłoszenia wyroku w Hagen. Po pierwsze, ponieważ niektóre ofiary do dziś nie odważyły się wrócić samochodem na autostradę. Po drugie, ponieważ oskarżony cierpi na poważną chorobę. Dlatego nie jest winny. Aby zapobiec dalszym przestępstwom, Polak trafi teraz do szpitala psychiatrycznego. Pogodził się już z wyrokiem.