Action chce wejść do Szwajcarii i w tym celu założył spółkę zależną w Bazylei. Holenderska sieć tanich sklepów posiada już m.in. 500 oddziałów w Niemczech, a teraz tworzy kadrę pracowniczą dla sklepów w Szwajcarii. Według „Lebensmittel Zeitung”, Action korzysta z usług headhuntera Michaela Page’a.
Wielu mieszkańców Szwajcarii wiele obiecuje sobie po sieci i oczekuje tańszych produktów z nadzieją, że konkurencja ożywi rynek. Inni są sceptyczni i nie wierzą, że ceny będą tak niskie jak za granicą.
Czy Action skorzysta na redukcji zatrudnienia w Migros?
Kiedy jesienią ubiegłego roku Action założyła Action Switzerland GmbH, nie można było jeszcze przewidzieć redukcji zatrudnienia w Migros. Fakt, że Migros chce teraz sprzedać 150 sklepów specjalistycznych, jest nieoczekiwaną szansą dla Action.
Chociaż Migros chce sprzedać Melectronics i SportX jako całość, konkurenci już wyrazili zainteresowanie poszczególnymi lokalizacjami.
Czy Otto’s, Aldi i Lidl będą musiały teraz drżeć o klientów?
Marcel Stoffel, ekspert ds. handlu detalicznego i wydawca raportu na temat rynku centrów handlowych, powiedział, że wątpliwe jest, czy koncepcja niskich cen Action sprawdzi się w Szwajcarii. „Dyskont tekstylny Primark też by tu nie zadziałał”.
Dyskonty mogą odnosić sukcesy za granicą, ale trudno jest ustalić tak niskie ceny w Szwajcarii. „Ze względu na wyższe czynsze i płace dla pracowników, jest to prawie niemożliwe z ekonomicznego punktu widzenia” – twierdzi Stoffel. Czy ma rację? Przekonamy się niedługo.
Źródło: 20min
Foto: Facebook/@Action
https://www.facebook.com/Action.polska/photos/pb.100064391993223.-2207520000/898506734222842/?type=3&locale=pl_PL