Ten sam produkt, ten sam koncern – a tymczasem cena w Austrii o połowę wyższa niż w Niemczech. Izba Pracownicza (AK) przyjrzała się 144 produktom w 15 drogeriach we Wiedniu oraz Monachium.
„Te same drogeryjne produkty mają zupełnie różną cenę. ,Austriacki narzut jest ogromny”, mówi Gebriele Zgubic z ochrony konsumenckiej w AK. „Trzeba nagłośnić tę sprawę. Niemieccy producenci produktów drogeryjnych, środków czyszczących i piorących zostali ukarani za porozumienia cenowe i zaburzającą konkurencję wymianę informacji. Austriackiej branży i producentom należy też patrzeć na ręce”, twierdzi Zgubic.
Za 144 produkty zapłacimy w drogerii w Monachium średnio 399,67 euro, a we Wiedniu 612,82 euro. Niemal wszystkie produkty (142 na 144) są droższe w stolicy Austrii niż w Monachium. Największa różnica cenowa wynosi 172,3 procent. Nawilżający krem do twarzy L’Oreal Hydra Active 3 (50 ml) kosztuje w Monachium średnio 3,21 euro, a we Wiedniu 8,75 euro.
Poza tym z analizy wynika, że produkty drogeryjne dostępne w supermarketach są średnio o 19,4 procent droższe niż w samych drogeriach. W Monachium różnica cenowa wynosi 9,9 procent. Ceny we wiedeńskich drogeriach są średnio o 50,8 procent wyższe – a w supermarketach o 58,5 procent – niż w stolicy Bawarii.
Źródło: Heute