Jak na razie nie wiadomo, ile fałszywych wiadomości e-mail wysłano. Proszono w nich o zwrot pieniędzy i podanie danych osobistych wraz z numerem karty.
Wiadomości zawierają wiele błędów, jakby zostały przetłumaczone przez Google Translate lub osobę ze słabą znajomością języka niemieckiego. Do tego należy nadmienić błędy w formatowaniu. Urząd Skarbowy nie zwraca się do swoich klientów „Kochany XY”, decyduje się na odpowiednią formę „Szanowny Panie/Pani XY”. Jeżeli i w Twojej skrzynce odbiorczej znalazła się właśnie taka podejrzana wiadomość, pod żadnym pozorem nie klikaj w załączony link, nie podawaj danych i nie przelewaj pieniędzy na wskazany rachunek. W razie wątpliwości skontaktuj się z Urzędem Skarbowy.
W październikowych mailach wprowadzono pewne poprawki. Odbiorcy są proszeni o kliknięcie w link „Rückerstattung-htm”, który przekierowuje na łudząco autentyczną stronę Urzędu Skarbowego, gdzie należy podać dane karty kredytowej. Wprowadzenie danych skutkuje nie tylko ryzykiem szkód finansowych, ale również instalacją szkodliwego oprogramowania.
Źródło: Heute