Premia zatrudnieniowa czyli Beschäftigungsbonus miała zahamować ten trend. Państwo chciało wspierać w ten sposób tworzenie nowych miejsc pracy, które byłyby obsadzane Austriakami lub obcokrajowcami z krajów UE, którzy już pracowali na terenie kraju. Świadczenie nie miało być dostępne dla migrantów z Węgier czy Rumunii, teraz okazało się, że być może premia łamie unijne przepisy, a rząd planuje ją zlikwidować.
Jednak nawet wspomniany bonus i fakt, czy nadal będzie wypłacany czy też nie pozostaje bez znaczenia dla sytuacji na rynku pracy, co dobitnie pokazują statystyki. Nie jest bowiem tajemnicą, że austriackie firmy chętnie rekrutują również poza granicami kraju. W tym oraz w przyszłym roku dwie trzecie nowych miejsc pracy przypadną obcokrajowcom, nie legitymującym się austriackim obywatelstwem – tak wynika z prognoz przeprowadzonych na zlecenie austriackiego Urzędu Pracy czyli AMS.
Zgodnie z powyższym 68% nowo utworzonych miejsc pracy w tym roku zostanie obsadzonych obcokrajowcami. Podobnie będzie w przyszłym roku, kiedy ta liczba wzrośnie do 71%. Powodem takiego stanu rzeczy jest niesłabnąca emigracja zarobkowa do Austrii oraz rosnąca liczba osób dojeżdżających z zagranicy do pracy w kraju Mozarta.
Najwięcej emigrantów zarobkowych znajdujących zatrudnienie w Austrii pochodzi z terytorium Unii Europejskiej. Niewielką rolę odgrywa również integracja na rynku pracy azylantów. Najliczniejszą grupą pozostają Niemcy przed Węgrami oraz osobami pochodzącymi z krajów byłej Jugosławii. Polacy w tej statystyce zajmują siódme miejsce. W przeciągu ostatniego roku do Austrii przyjechało ich o 7,7% więcej niż rok wcześniej. Na koniec października pracowało tam w sumie 39.509 Polaków.
Powodem rosnącej imigracji zarobkowej do Austrii są oczywiście znacznie wyższe zarobki, jakie są wypłacane w kraju z stolicą w Wiedniu oraz coraz bardziej widoczny brak wykwalifikowanych pracowników.