Początkowym celem negocjacji płacowych w gospodarce społecznej, było wprowadzenie zmian umożliwiających opiekunkom pracę przez 35 godzin w tygodniu za te same wynagrodzenie, które otrzymują obecnie. Sprawa odbiła się szerokim echem w całym kraju i doprowadziła nawet do kilku strajków ostrzegawczych. Ostatecznej decyzji w tej sprawie nie podjęto, gdyż na drodze stanął koronawirus. Za to podjęto inne decyzje. W nowych układach zbiorowych ustalono dla prywatnych sektorów pielęgniarskich, zdrowotnych i społecznych wzrost wynagrodzeń o 2,7%. Zmiany obejmą 125 000 zatrudnionych osób. Godziny pracy również mają zostać skrócone, ale tylko o jedną godzinę i to dopiero za dwa lata.
W sektorze składającym się z mobilnego i stacjonarnego personelu pielęgniarskiego, opiekunów do dzieci, bezdomnych, uchodźców lub osób uzależnionych, ale także z personelu psychiatrii społecznej, większość pracowników stanowią kobiety. Wszyscy otrzymają podwyższoną wypłatę z mocą wsteczną od lutego oraz dodatkową premię związaną z koronawirusem. Osoby, które między 16 marca a 30 czerwca będą bezpośrednio pracować z innymi osobami, są narażone na ryzyko zakażenia i z tego powodu otrzymają zryczałtowany dodatek za pracę w niebezpiecznych warunkach w wysokości 500 euro.
Zmiany w przyszłym roku
Od 2021 r. dochody wzrosną o kolejne 0,6%, a dodatki o 2,7%. Bardziej symboliczne wydaje się natomiast skrócenie czasu pracy, którego domagali się związkowcy. Od pięciu lat na próżno próbują wprowadzić 35-godzinny tydzień pracy. Udało się jednak skrócić wymiar godzin o jedną godzinę. Zatem, zamiast 38 będzie trzeba pracować 37 godzin. Jednak w życie zmiana wejdzie dopiero w 2022 roku. Skutkuje to również wzrostem płac o 2,7 procent.
Źródło:heute