Z badań IWH wynika, że średni rozwój Niemiec wschodnich jest od 2000 roku niższy niż rozwój państw z Grupy Wyszehradzkiej. Zdaniem IWH gospodarka Pragi czy Bratysławy przekracza o 150% średnią europejską.
Profesor Reint Gropp uważa, że jest to potwierdzeniem jego tezy, że polityka wsparcia wschodnich krajów związkowych jest zła. Otrzymując po wojnie spore subwencje dla regionów rolnych, zabrakło paliwa dla dużych miast, co jego zdaniem jest kluczowe. Jak tłumaczy, w ten sposób powstało wiele nieprzyszłościowych miejsc pracy, a to z kolei doprowadziło do kryzysu i trudności, które obserwujemy do dziś.
W czym zatem można upatrywać przewagi państw wschodnioeuropejskich? Okazuje się, że w braku wsparcia, na które zawsze mogły liczyć Niemcy wschodnie. Zdaniem Groppa, landy te borykały się z “luksusowym problemem”, ponieważ Niemcy Zachodnie stały za nimi murem. Kraje takie jak Polska, Węgry, Czechy czy Słowacja musiały radzić sobie same i ta walka dzisiaj wychodzi im na dobre – twierdzi naukowiec.
Źródło: mdr.de