Od 4 miesięcy na szwajcarskich lotniskach obowiązują surowe zasady. Kto przylatuje do kraju, musi posiadać negatywny wynik testu PCR lub antygenowego. Ten nie może być starszy niż 72 h. W przypadku wyjazdu całych rodzin jest to spory wydatek. Testy mogą kosztować bowiem nawet do 200 CHF.
Jednak nie wszyscy przestrzegają obowiązujących zasad. I uchodzi im to na sucho, ponieważ na szwajcarskich lotniskach nie przeprowadzano odpowiednich kontroli. W prasie można było przeczytać już o kilku przypadkach naruszenia reżimu sanitarnego.
Z tego powodu policja kantonu Zurych przeprowadziła w ostatni weekend masową akcję kontrolną. Ta poszła bardzo sprawnie. Pasażerowie opuszczający samolot zostali w trakcie lotu poinformowani o kontroli i mieli przygotowane odpowiednie dokumenty.
A ile osób nie miało przy sobie testu? Jedynie 2. Otrzymały one po 200 CHF mandatu.
Źródło: blick