Gdy kanclerz Niemiec, Angela Merkel wygłaszała z początkiem grudnia na głównym dworcu kolejowym Berlina uroczyste przemówienie z okazji otwarcia długodystansowej trasy Monachium-Berlin, nikt nie spodziewał się takich problemów już podczas pierwszej jazdy. Pociągi, które wyruszyły w podróż, nie dotarły do celu z powodu problemów technicznych. Niemieckie koleje, które starają się przekonać mieszkańców kraju do korzystania z własnych usług zamiast linii lotniczych, przeżyły ogromną klęskę.
Czy do pechowej sytuacji doszło jednak z powodu nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, a może jednak niemieckie koleje po prostu nie przygotowały odpowiednio swoich pociągów na wyjazd w nową trasę? Deutsche Bahn musiało przyznać przed radą nadzorczą, że problemy można było wykryć wcześniej. Okazało się bowiem, że przedsiębiorstwo nie przetestowało wystarczająco całej serii produkcyjnej pociągów ICE przed oddaniem ich do użytku. Tyczy się do nowych pociągów pospiesznych, które wyposażone zostały w nowy Europejski System Sterowania Pociągiem (ESSP), który był już sprawcą wielu problemów technicznych. Podczas gdy Deutsche Bahn sprawdzało dokładnie pociągi typu ICE-3, reszta została sprawdzona powierzchownie. Oznacza to, że działanie ESSP sprawdzono tylko w pojedynczych pociągach, zakładając, że w pozostałych system działa identycznie.
Odpowiedzialni za testy stwierdzili, że pociągi mające zostać poddane testom, znajdowały się w tym czasie w użyciu i nie mogły zostać wycofane z ruchu, by przeprowadzić na nich testy na nowej trasie. Podobne problemy dotyczyły także kształcenia maszynistów, ponieważ ci byli potrzebni na swoich ówczesnych stanowiskach, niektórzy musieli więc przejść szkolenie aż rok przed rozpoczęciem jazdy na nowej trasie.
Źródło: spiegel.de