Niemiecki Focus rozpisuje się o pewnej prywatnej klinice rehabilitacyjnej o której śmiało można powiedzieć, że przeciera szlak innym. W związku z ogromnymi problemami wynikającymi z rekrutacją odpowiedniego personelu na niemieckim rynku pracy, właściciele postanowili poszukać dalej. A mianowicie za Wielkim Murem. Mimo problemów natury biurokratycznej oraz organizacyjnej, na początku czerwca do placówki zawitają pierwsze opiekunki z Chin. Na razie nie wiadomo, czy działania kliniki okażą się sukcesem na miarę oczekiwań. Te są bowiem niemałe. W artykule czytamy, że właściciele chcieliby pracowników, którzy zostaną w ich placówce na dłużej.
Co ciekawe ośrodek miał już w przeszłości doświadczenia z opiekunkami z Polski. “Z dziesięciu, które zatrudniliśmy, po upływie 5-6 lat pozostała tylko jedna pracownica. Inne po prostu tęskniły za ojczyzną i szybko wróciły z powrotem do swojego kraju” – powiedział właściciel kliniki w Bad Windsheim.
Chiński kierunek nie jest jednak jedynym. Branża szuka chętnych także na kontynencie europejskim jednak w państwach spoza UE. Do pracy w opiece w Niemczech przyjeżdża przykładowo coraz więcej osób z Serbii czy Bośni. Rekruterzy szukają także w Maroku czy na Filipinach.