Wiele szwajcarskich firm poszukuje pilnie elektroinstalatorów oraz serwisantów. „Znalezienie personelu, który zapełni wolne stanowiska na dłuższy okres czasu, jest w obecnej sytuacji na sytuacji rynku pracy bardzo trudne” – stwierdza prezes firmy Hürzeler Schafroth AG, Stefan Danev. W wielu zawodach rzemieślniczych brakuje bowiem chętnych do pracy. W całej Szwajcarii poszukiwanych jest aż 42.778 rzemieślników! W sumie przedsiębiorstwa mają aż 198.097 wolnych stanowisk do obsadzenia. Takie dane przedstawił portal pracy Jobchannel, który przygotował analizę rynku pracy, która sięga aż 2012 roku.  Przykładowo przedsiębiorstwa szukają około 4 tys. elektromonterów, 2260 monterów instalacji wodociągowych, 2143 stolarzy. Brakuje także około 1900 polimechaników i 1500 murarzy i malarzy. 

Dlaczego mimo tak dobrej renomy, z której słynie szwajcarskie rzemieślnictwo, brakuje więc fachowców? Christoph Schaer, dyrektor związku Suissetec informuje, że coraz częściej spotyka się z sytuacjami, w których rodzice wysyłają dzieci chętniej na studia niż do nauki zawodu. „To odstrasza coraz większą ilość młodych osób” – stwierdza Schaer. Moda na studia jest także zauważalna w branży obróbki drewna. „Uczniowie i ich rodzice preferują naukę gimnazjalną lub naukę w zawodzie biurowym” – ubolewa Patrik Ettlin ze Związku Szwajcarskich Mistrzów Stolarstwa i Fabrykantów Mebli VSSM (Verband  Schweizerischer Schreinermeister und Möbelfabrikanten). Także Christoph Thomann, przewodniczący Berufsbildung Schweiz jest zdania, że akademizacja społeczeństwa miała ogromny wpływ na dzisiejszy brak chętnych do pracy w branżach rzemieślniczych.

W porównaniu do nowoczesnych zawodów związanych z pracą przy komputerze, praca rzemieślnika jest dla wielu mało atrakcyjna. Thomann podkreśla, że powodem jest digitalizacja. Cała uwaga poświęcana jest komputerom i robotom, a to, że za nimi stoi ogromna ilość pracy technicznej i rzemieślniczej jest często przemilczane. To wszystko składa się na to, że luka na rynku staje się coraz większa. 

Źródło: blick.ch