W 2020 roku w Szwajcarii powstało aż 46.842 nowych firm. To nowy rekord, który jest o 5% wyższy niż wynik z poprzedniego roku. Tak wynika z danych Startups.ch. Wiele osób od dłuższego czasu zastanawiało się bowiem nad własnym biznesem i postanowiło skorzystać z szansy. Kryzys dał im do zrozumienia, że praca z domu stworzyła wiele luk i nisz na rynku, które można wypełnić. Poprzez pandemię rozwinął się bowiem nie tylko handel internetowy, lecz także oferta w sektorze zdrowotnym, branży informatycznej czy tworzenia oprogramowania oraz konsultingu znacznie się poszerzyła.
Najwięcej nowych firm powstało w północno-zachodniej części kraju, bo aż 10.648 (+9%). To dotyczy szczególnie Bazylei, gdzie podatki zostały znacząco obniżone, co przyciąga przedsiębiorców z Francji i południa Niemiec. Także Szwajcaria Centralna zanotowała wzrost nowootwartych firm o 7%. Z kolei w Tessynie kryzys odcisnął mocne piętno. Liczba nowych przedsiębiorstw spadła bowiem aż o 16%. W Romandii spadek wyniósł 4%.
Mniej firm niż w poprzednim roku powstało w 2020 roku w sektorze czasu wolnego, podróży i sportu (-1,3%). Dodatkowo tysiące firm w całym kraju było zmuszonych ogłosić bankructwo (3985 przedsiębiorstw). W porównaniu z 2019 roku to o 2% mniej. W świetle panującego kryzysu jest to bardzo pozytywny wynik. Oczekiwano bowiem, że liczba upadłości będzie znacząco wyższa. Jednak dzięki pomocy finansowej państwa, w wielu przypadkach udało się temu zapobiec. Możliwe jednak, że fala upadłości nadejdzie w 2021 roku.
Eksperci przewidują, że w 2021 roku padnie kolejny rekord. Wiele osób, które chciały założyć własne przedsiębiorstwo, czeka bowiem na koniec kryzysu. Szczególnie dotyczy to branży gastronomicznej, eventowej, podróżniczej i rozrywkowej. Mieszkańcy Szwajcarii od lat chętnie także zakładają firmy w sektorach: IT, bezpieczeństwo, budownictwo czy nieruchomości.
Źródło: 20min