Żyjemy obecnie w czasach, gdzie każda osoba poruszająca się samochodem ma pod ręką smartfon, przy pomocy którego nie tylko rozmawia, ale i smsuje, czyta newsy czy kręci filmy. Nierzadko także podczas jazdy. Takie zachowania nie służą oczywiście bezpieczeństwu na drodze, dlatego szwajcarskie kantony rozpoczęły prawdziwe polowanie na osoby łamiące przepisy. Przykładowo w kantonie Argowia, liczba grzywien z tego tytułu wzrosła z 4668 do 5607 (dane za 2017 rok).
Zwykła rozmowa za kółkiem bez zestawu głośnomówiącego to mandat w wysokości 100 franków. Jednak już przykładowo pisanie sms-ów lub używanie telefonu w innym celu niż do rozmowy może mieć dla przyłapanej osoby daleko idące konsekwencje. Policja jest bowiem w takim przypadku zobowiązana do złożenia doniesienia do prokuratury co przekłada się nie tylko na wyższy mandat, ale i może doprowadzić do odebrania prawa jazdy, a nawet kary więzienia.
Zgodnie z doniesieniami gazety Blick, doniesienia wcale nie należą do rzadkości mimo, że zintensyfikowano pracę w zakresie prewencji oraz egzekwowania kar. Chodzi tu m.in. o kanton Bazylea-Miasto, który kontroluje zdjęcia z fotoradarów pod kątem korzystania z telefonów.