Austria wygrała Eurowizję!
JJ, a właściwie Johannes Pietsch, zdobył łącznie 436 punktów, z czego aż 258 pochodziło od międzynarodowych jury. To właśnie przewaga punktowa od profesjonalistów przesądziła o zwycięstwie, ponieważ w głosowaniu publiczności Austria zajęła „zaledwie” czwarte miejsce. Jurorzy docenili nie tylko techniczne umiejętności wokalne artysty, lecz także jego sugestywną, czarno-białą inscenizację, osadzoną w morskiej symbolice.
Na podium znalazły się także Izrael (2. miejsce) i Estonia (3. miejsce). Faworyzowana Szwecja musiała zadowolić się dopiero czwartą pozycją.
JJ: „Nie ma zmarnowanej miłości – to najsilniejsza siła”
„To przekracza moje najśmielsze marzenia, to szaleństwo” – powiedział JJ tuż po ogłoszeniu wyników. Jak podkreślił, jego celem było ukazanie emocjonalnej głębi i szczerości: „Chciałem dać ludziom wgląd w najgłębsze zakamarki mojej duszy. Udało się. Nie ma zmarnowanej miłości – to najsilniejsza siła.”
Zwycięstwo oznacza, że Austria będzie gospodarzem konkursu Eurowizji w 2026 roku. Co ciekawe, w obliczu cięć budżetowych przez publicznego nadawcę ORF, organizacja wydarzenia może okazać się sporym wyzwaniem, o czym spekuluje austriacka prasa.
Justyna Steczkowska w finale, ale daleko
W wielkim finale, który odbył się 17 maja, Justyna Steczkowska reprezentująca Polskę wystąpiła jako piętnasta w kolejności. Jej emocjonalny występ został entuzjastycznie przyjęty przez publiczność, jednak noty od jury okazały się rozczarowujące.
Polska otrzymała zaledwie 17 punktów od jurorów, m.in. z Azerbejdżanu, Francji, Niemiec, Belgii, Izraela i Australii, co początkowo zepchnęło Polkę na 24. miejsce – trzecie od końca po głosowaniu jury.
Dopiero 139 punktów z głosowania publiczności – jeden z najwyższych wyników wieczoru – pozwoliło jej awansować na 14. pozycję w klasyfikacji końcowej. To wynik, który dowodzi silnego wsparcia ze strony widzów, mimo chłodnego przyjęcia przez jurorów.
Steczkowska po półfinale uchodziła w prasie za jedną z faworytek. Niestety jurorzy brutalnie zweryfikowali pojawiające się spekulacje. Dla samej wokalistki był to drugi występ na eurowizji. 30 lat temu wystąpiła z piosenką „Sama” w finale konkursu w Dublinie. Zajęła wtedy 18. miejsce. W Szwajcarii poprawiła się więc o cztery pozycje.
Źródło: ORF
Foto: ESC / Mat. Prasowe