Najpierw Glarnerland, a teraz kanton Schwyz. Filmy z mediów społecznościowych sprowadzają tłumy w szwajcarskie góry. Wędrówka grzbietem Fronalpstock (trasa Stoos Gratweg – Klingenstock – Fronalpstock) przyciąga tak wielu turystów, że na małych szlakach tworzą się kolejki i zatory. Restauratorzy są zadowoleni. Cierpią jednak zwierzęta zamieszkujące alpy.
Natłok turystów został wywołany przez viralowe posty na platformie Tiktok. Niektóre filmy dotyczące idyllicznej wędrówki nad Jeziorem Czterech Kantonów obejrzano ponad 200.000 razy. Rezultat? Setki osób chcących zobaczyć panoramę na własne oczy.
Podnoszenie świadomości i kontakt z rolnikami
Bernadette Fassbind, która wraz z mężem prowadzi Alpwirtschaft Laui, cieszy się z większej liczby gości w restauracji. Jednak wielu odwiedzających głaszcze krowy i bydło lub robi zdjęcia, co może być niebezpieczne. Filmy na TikToku pokazują, jak krowy bronią się i z łatwością odpychają turystów, którzy podchodzą zbyt blisko.
Lokalna organizacja turystyczna chce przeciwdziałać niewłaściwemu zachowaniu wobec zwierząt. W różnych miejscach już stoją tablice z wskazówkami. „Prowadzimy również rozmowy z lokalnymi rolnikami” – mówi Simona Barmettler z organizacji turystycznej.
Są też dzicy obozowicze
Właścicielka restauracji, cytowana przez gazetę Blick wspomina o innych konsekwencjach turystycznego chaosu. „Jest wielu dzikich obozowiczów, którzy zostawiają swoje śmieci”. Sąsiedzi mieli również do czynienia z turystami, którzy po prostu wchodzili do domu, aby skorzystać z toalety. Jednak ona sama nie miała prawie żadnych nieprzyjemności. „Ale kiedy się o tym słyszy, jest to trochę przerażające”, wyjaśnia.
Na ten moment trudno ocenić, czy szum wokół chodzenia po górskim grzbiecie pozostanie z nami na dłużej. Jeśli jednak kolejki i zatory będą duże, zainteresowanie wędrówką prawdopodobnie spadnie.
@dewinterthurer Mir müend rede…. #berge #hiking #schwyz #fronalpstock #wandern #schweiz #sport ♬ Originalton – DeWinterthurer
Źródło: blick