1000 euro dla mieszkańców Austrii miałoby nie tylko być formą podziękowania za trud ostatnich miesięcy, lecz także motorem napędowym dla gospodarki. Petycję o wprowadzenie koronawirusowej premii podpisało już 140 tys. osób. Subwencję otrzymałaby każda osoba, która w czasie kryzysu musiała opuścić dom, by zjawić się w pracy, przez co była bardziej narażona na zakażenie, niż pozostali mieszkańcy kraju. Dodatek miałby być nieopodatkowany. Jakkolwiek piękne by to nie były plany i pomysły, to w austriackim rządzie nie mają one praktycznie żadnego poparcia. Rozważane są natomiast inne pomysły, które mają pomóc gospodarce wejść na obroty.
Przewodniczący Austriackiej Izby Gospodarczej, Harald Mahrer zaproponował otwarcie sklepów w niedziele. W ten sposób po zakończeniu tzw. totalnego lockdownu, mieszkańcy, robiąc zakupy przedświąteczne, napędziliby gospodarkę. Inicjatorzy pomysłu z dodatkiem 1000 euro, natychmiast odpowiedzieli, że widzą w handlu w niedzielę tylko wtedy sens, jeśli ludzie dostaną pieniądze, które będą mogli wydać w sklepach. Co ciekawe, Wolfgang Katzian, przewodniczący Austriackiej Federacji Związków Zawodowych, podkreślił, że zgodzi się na propozycję dotyczącą handlu w niedzielę, tylko jeśli wypłacony zostanie dodatek.
Źródło: heute