Po długich zmaganiach niemiecki rząd utorował drogę kontrowersyjnemu prawu grzewczemu. Uzgodniono „bariery ochronne”, które przewidują istotne zmiany w projekcie ustawy. Prawo energetyczne budynków – zwane ustawą ciepłowniczą (Heizungsgesetz) – ma być powiązane z planowaną ustawą o ciepłownictwie komunalnym.
Najważniejsze punkty ustawy
- Centralnym punktem odniesienia dla działań w istniejących budynkach powinno być miejskie planowanie ciepłownicze, „z odpowiednimi okresami przejściowymi”. Dopóki nie będzie miejskiego planu ciepłowniczego, nie powinny mieć zastosowania przepisy prawa energetycznego budynków.
- Koalicja rządząca dąży do tego, by najpóźniej do 2028 r. powstał ogólnoniemiecki plan ogrzewania miejskiego – oznacza to, że do tego czasu powinno być jasne, w jaki sposób kraje związkowe i gminy chcą przekształcić swoją infrastrukturę grzewczą w neutralną dla klimatu i gdzie np. mają powstać sieci ciepłownicze. Obecny projekt ustawy o planowaniu ciepłowniczym przewiduje, że do 2026 r. duże miasta muszą przedłożyć odpowiednie plany ciepłownicze, a do 2028 r. również małe miasta i gminy. W wielu krajach związkowych obowiązują już przepisy dotyczące miejskiego planowania ogrzewania.
- Na nowych obszarach zabudowy nie powinno łączyć się ustawy o prawie energetycznym budynków z komunalnym planowaniem ciepłowniczym. Oznacza to, że wymagania nowej ustawy o ogrzewaniu (Heizungsgesetz) obowiązują tam od razu od 01.01.2024.
- Artykuł ustawy mówi o tym, że różne opcje powinny być „traktowane jednakowo” przy przejściu na systemy grzewcze neutralne dla klimatu. „Dyskryminacyjne wymagania dotyczące ogrzewania i infrastruktury zostaną usunięte”.
- Po 1 stycznia 2024 r. nadal będzie można zakładać ogrzewanie gazowe, jeśli nie będzie miejskiego planu ciepłowniczego i pod warunkiem że ogrzewanie można przerobić na wodór. Dotyczy to również nowych budynków powstających poza nowymi obszarami zabudowy.
- Jeśli istnieje już miejski plan ogrzewania, ogrzewanie gazowe może być nadal instalowane, pod warunkiem że można je przerobić na wodór, a gminny plan ogrzewania przewiduje „neutralną dla klimatu sieć gazową”. Jeśli nie planuje się żadnej „neutralnej dla klimatu sieci gazowej”, 65% ogrzewania gazowego musi być zasilane biomasą lub wodorem dostarczanymi w inny sposób, aby instalacja była w dalszym ciągu dozwolona.
- Systemy grzewcze na drewno i pellet powinny pozostać dozwolone bez wyjątku. Wcześniej planowano zrezygnować z ogrzewania biomasą w nowych budynkach.
- Gospodarstwa domowe nie powinny być obarczone koniecznością nowych inwestycji. Dotacje powinny „jak najdokładniej uwzględniać indywidualne potrzeby i trudności społeczeństwa”. Planowane wcześniej wyjątki mają zostać zrewidowane.
- Oprócz istniejącego prawa o rozłożeniu kosztów modernizacji, za pomocą którego wynajmujący mogą przenosić koszty na najemców, ma powstać kolejna ustawa. Warunkiem rozłożenia kosztów powinno być ubieganie się przez wynajmującego o dotację na inwestycję ciepłowniczą oraz czerpanie przez najemców korzyści finansowych pomimo dodatkowej opłaty.
- Datowane na 1 stycznia 2024 r. na wejście w życie ustawy powinno zostać utrzymane.
W oparciu o „bariery ochronne” poprawki do projektu ustawy mają teraz zostać uzgodnione w parlamencie. Niewiele stoi na przeszkodzie, aby Bundestag przyjął ją przed wakacjami.
Habeck: Zgoda „całkowicie w moim rozumieniu”
Pomimo uzgodnionych obecnie przez koalicję zmian, wicekanclerz Robert Habeck uważa, że rdzeń ustawy grzewczej został zachowany. „Zmiana źródeł ciepła jest wykonalna, ochrona klimatu staje się konkretna oraz dawany jest wyraźny sygnał do przejścia na ogrzewanie przyjazne dla klimatu” – powiedział. „W ten sposób dajemy ludziom więcej czasu i lepiej dopasowujemy miejskie planowanie ogrzewania do ustawy o energetyce budynków. Rozwiązanie to jest zdecydowanie dobre”.
W sumie porozumienie daje szansę na uregulowanie sporu i wzmocnienie społecznego poparcia dla ochrony klimatu. „To, że wszystkie strony musiały działać w intensywnych negocjacjach, jest tego częścią. Ważne było, aby umożliwić rządowi działanie. Demokracja potrzebuje kompromisów i dobrze, jeśli możemy je osiągnąć”. – dodaje wicekanclerz.
Źródło: t-online