Jak donosi gazeta Die Welt, powołując się na dane Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, liczba członków rodzin migrantów, którzy przybyli do Niemiec, jest o połowę wyższa. W 2016 roku wystawiono ok. 105 000 wiz – większość dla krewnych uchodźców. Jeszcze rok wcześniej liczba nie przekroczyła 70 000 zezwoleń.
73 000 wiz przyznano członkom rodzin Syryjczyków i Irakijczyków. Co ciekawe, z 65 000 niepełnoletnich obcokrajowców, którzy przybyli do Niemiec, tylko niewielu dążyło do połączenia z rodziną – w sumie doliczono się 3 200 wiz.
Przybywający do kraju w ślady za swoim krewnym nie proszą sami o azyl, dlatego nie figurują w statystykach. Nie znajdują się również pośród 280 000 zarejestrowanych ubiegających się o azyl w roku 2016, a jest to liczba, którą w zeszłym tygodniu ogłosił Minister Spraw Wewnętrznych Thomas de Maizière.
Osobom ze statusem uchodźcy jest o wiele łatwiej sprowadzić swoją rodzinę do Niemiec niż innym obcokrajowcom. Wiele krajów europejskich wprowadziło ograniczenia, ponieważ w przeciągu ostatniego dziesięciolecia liczba wiz wystawionych z tytułu jednoczenia rodzin przekroczyła tę z tytułu poszukiwania schronienia lub pracy.
Od jesieni 2015 roku z dodatkowych przywilejów podczas łączenia rodzin mogą cieszyć się migranci, którzy pod względem prawnym nie zaliczają się do uchodźców, ale w ich ojczyźnie grozi im poważne niebezpieczeństwo z powodu prześladowań, kary śmierci lub działań wojennych. Takie osoby otrzymują pozwolenie na roczny pobyt w Niemczech.
Źródło: süddeutsche.de