Według szacunków Instytutu Wifo, w latach 2016-2020 rząd wydawał od 4,1 do 5,7 mld euro rocznie na szkodliwe dla klimatu dotacje państwowe. Mówi się, że podczas kryzysu cen gazu kwota ta wyniosła nawet 14,5 mld euro. Najwyższe dotacje na paliwa kopalne w Austrii obejmują ulgę podatkową dla osób dojeżdżających do pracy i przywilej dla tankujących olej napędowy. Minister środowiska Leonore Gewessler chce teraz położyć temu kres.
Zeszłoroczny zwiększony dodatek dla osób dojeżdżających do pracy Pendlerpauschale wygasł pomimo sporej krytyki 30 czerwca 2023 roku. Na razie zostanie on zresetowany do kwoty obowiązującej w 2010 roku, podobnie jak dodatek Pendlereuro. Oznacza to, że wielu pracowników, którzy polegają na swoim samochodzie, aby dostać się do pracy, nie mogłoby już korzystać z dodatkowej ulgi podatkowej.
Istnieją również obawy, że jest to tylko pierwszy krok w kierunku całkowitego zniesienia ulgi podatkowej dla osób dojeżdżających do pracy, Pendlereuro i przywileju tankujących olej napędowy – podatek od oleju mineralnego na diesla jest niższy niż na benzynę Eurosuper. Ponadto dotychczas bezpłatny przejazd w tunelach Tauern i Katschberg dla mieszkańców regionu Salzburg Lungau, ma również zostać zniesiony.
„Poważne zagrożenie dla osób dojeżdżających do pracy”
Peter Amreich, przewodniczący Pendlerinitiative Oesterreich, jest zbulwersowany tym drastycznym krokiem, który uważa za „katastrofalny błąd” i potępia jako „poważne zagrożenie dla sytuacji życiowej i zawodowej osób dojeżdżających do pracy w całej Austrii”. Dodatek na dojazdy do pracy stanowi egzystencjalne wsparcie dla wielu osób pracujących, aby poradzić sobie z obciążeniami finansowymi związanymi z codziennymi dojazdami do pracy.
W Austrii ponad milion osób codziennie pokonuje ponad 20 kilometrów samochodem, aby dostać się do pracy i w związku z tym przysługuje im dodatek na dojazdy do pracy w wysokości do 600 euro rocznie.
Amreich zwraca uwagę, że wiele osób dojeżdżających do pracy nie ma dostępu do odpowiedniego transportu publicznego i jest uzależnionych od samochodu, aby dotrzeć do miejsca pracy. Zniesienie dodatku na dojazdy do pracy spowodowałoby nie tylko straty finansowe, ale także znacznie ograniczyłoby mobilność i elastyczność pracowników, co mogłoby doprowadzić do utraty cennych pracowników dla wielu firm.
Nierealistyczny pomysł
„Niepokojące jest to, jak nierealistyczna jest minister środowiska, która chce teraz również chce znieść Pendlereuro na dojazdy do pracy dla osób pracujących. Czy ludzie powinni teraz uciekać ze wsi do miasta, aby uniknąć kosztów dojazdu do pracy?” – pyta rzecznik FPÖ ds. transportu Ed Egger. Zniesienie przywileju dla diesli „byłoby ostatecznym ciosem dla wielu firm transportowych, które już teraz tracą wystarczająco dużo czasu i pieniędzy z powodu naklejek klimatycznych i tym podobnych”.
Źródło: Heute