Od 1 stycznia 2019 roku do Stuttgartu nie wjadą samochody z normą emisji spalin od 1 do 4. W ten sposób aż 35% właścicieli samochodów napędzanych dieslem będzie miało problem z wjazdem do miasta. Wdrożenie nowego zakazu ma na celu poprawę jakości powietrza. Jeśli w ciągu roku nie uda się tego dokonać to od 2020 roku wykluczone z ruchu po Stuttgarcie będą także pojazdy oznaczone normą Euro 5. Oznacza to, że kolejne 35% samochodów nie będzie mogło wjechać do miasta. Właściciele samochodów, którzy zdecydują się na doposażenie przykładowo w formie aktualizacji oprogramowania pojazdu, będą mogli jeździć dodatkowe dwa lata po mieście. Dla mieszkańców obowiązującym terminem jest 1.04.2019 roku, później wejdzie w życie reforma, mająca zachęcić ich do zmiany pojazdu. Samochodów dostawczych oraz rzemieślników zakaz nie będzie obowiązywał. Wyjątki dotyczą także osób pracujących na zmiany, służbę pielęgniarską oraz drobnych przedsiębiorstw.
Podczas gdy władze Hamburga zdecydowały się jedynie na ograniczenie ruchu na dwóch ulicach w mieście, w Stuttgarcie zakaz będzie dotyczył całego terenu miasta. Już od jakiegoś czasu walczy się tu bowiem z wysokim poziomem tlenku azotu oraz drobnych pyłów. Sąd Administracyjny orzekł, że władze miasta muszą do 16 lipca przedstawić plan ich ograniczenia. Stuttgart nie wprowadza jednak jedynie zakazów ruchu, powstaną także ekspresowe linie autobusowe oraz więcej miejsc parkingowych. W sumie cały projekt będzie kosztował aż 450 mln euro.
Źródło: spiegel.de