Równo 50 – tyle zawiadomień trafiło na ręce austriackiej policji od momentu wejścia w życie zakazu aż do 27 marca 2018 roku – poinformowała stacja ORF. Większość z nich – w sumie 35, dotyczyło stolicy. Tylko 9 zawiadomień złożono w Dolnej Austrii, a 6 w Tyrolu. Co ciekawe, w pozostałych krajach związkowych żadne donosy w tym zakresie nie wpłynęły.
Pewną ciekawostką jest również fakt, że z wspomnianych 35 zawiadomień aż 12 złożono jeszcze w samym październiku. Rząd tłumaczy to akcjonizmem i chęcią zobaczenia, jak na donosy zareaguje policja. W danych opublikowanych przez MSW znajdują się również informacje ile zawiadomień faktycznie odnosiło się do noszenia burek itp. W okresie październik-grudzień były to 4 donosy i wszystkie dotyczyły tej samej osoby. Tym samym większość zawiadomień dotyczyła klaunów, noszenia szalika lub ludzi w kostiumach, jak np. podczas tzw. warsztatów demokracji przypadających w święto narodowe.
Naruszenie prawa kosztuje 150 euro
Przepis zabrania noszenia chust zakrywających twarz takich jak burka czy nikab, ale – poza wyjątkami – także szalików naciągniętych po oczy, bądź masek karnawałowych. Naruszenie prawa może skutkować karą w wysokości 150 euro.