Kronen Zeitung opisuje to jako „cenzorskie szaleństwo”. Gazeta donosi, że wiedeńskie przedszkola nie będą już w przyszłości używać symboli w swoich szatniach. Piktogramy (często zwierząt lub roślin) znajdują się obecnie w wielu placówkach, aby pomóc dzieciom, które jeszcze nie potrafią czytać, odnaleźć swoje miejsce. Teraz ma się to zmienić.
„Nasz grzybek może teraz pójść do ogrodu”
Departament Miejski miasta Wiednia potwierdza projekt. Uzasadnienie? „Celem jest zapobieganie bezrefleksyjnemu przypisywaniu symboli dzieciom. Dzieci, które dołączają później, prawdopodobnie otrzymują pozostały, przez nikogo niechciany symbol, z którym nie mają pozytywnych skojarzeń”.
Urząd podaje również przykład: “Dziecko, które dołącza do grupy później często nie może identyfikować się z symbolem, którego samo nie wybrało, takim jak np. grzybek. Problemem jest także fakt, że często później jest nazywane symbolem, które otrzymało. Na zasadzie: „A nasz grzybek może teraz pójść do ogrodu”.
Ściśle rzecz biorąc, problem nie jest problemem. Powszechną praktyką w wielu przedszkolach, są zdjęcia dzieci, które pomagają im się odnaleźć. Dzięki temu projektowi nikt nie będzie już jabłkiem, kaczką, czy grzybkiem.
Źródło: kurier