Przejazd na czerwonym świetle to spore ryzyko
Sygnalizacja świetlna została zintegrowania z siecią dróg, aby zadbać o większe bezpieczeństwo i zrównoważony przepływ ruchu drogowego. Niektórzy kierowcy są jednak zdania, że czas oczekiwania na czerwonym świetle jest za długi, więc zamiast zatrzymać się, dociskają pedał gazu i w dzikim pędzie przejeżdżają skrzyżowanie. Inni nie robią tego z premedytacją, lecz z powodu nieuwagi. Wystarczy przez chwilę skupić się na czymś innym, a już zamiast zielonego światła jedziemy na czerwonym.
Niezależnie jednak od powodu przejazdu na czerwonym świetle – rozróżniamy między zwykłym a kwalifikowanym wykroczeniem.
Przejechałem na czerwonym – to zwykłe czy kwalifikowane wykroczenie?
Dla stróża prawa ważne jest, jak długo świeciło się czerwone światło. Ze zwykłym wykroczeniem mamy do czynienia wtedy, gdy światło czerwone paliło się krócej niż sekundę. Takie wykroczenie kosztuje co najmniej 90 euro i 1 punkt karny we Flensburgu. Gdy jednak doszło do bezpośredniego zagrożenia życia lub uszkodzenia mienia, liczba punktów podwaja się, a mandat sięga do 240 euro. Poza tym kierowca dostaje zakaz prowadzenia pojazdu przez miesiąc.
Jeżeli światło czerwone świeciło się dłużej, mowa o kwalifikowanym wykroczeniu, które postrzegane jest jako czyn karalny. Prócz mandatu w wysokości 200 euro oraz dwóch punktów karnych we Flensburgu, a także zakazu prowadzenia samochodu, kierowcy grozi również odebranie prawa jazdy. Jeżeli wykroczenie odpowiadało temu opisanemu w paragrafie 315c Kodeksu Karnego (StGB), kierowca może zostać pozbawiony wolności do lat pięciu. Do rozprawy sądowej może dojść natomiast w momencie, gdy niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej spowodowało szkody na zdrowiu lub mieniu.
Warunkowe światło zielone w prawo
Kary grożą również, jeżeli kierowca nie zatrzyma się na czerwonym świetle w momencie, gdy pali się zielona strzałka warunkowego skrętu w prawo. Wykroczenie może kosztować wtedy od 70 do 120 euro, a we Flensburgu dodatkowo 1 punkt karny.
Zdjęcie na krzyżówce – kiedy myślisz, że nikt nie patrzy!
Kiedy myślisz, że nikt nie patrzy i przejeżdżasz na czerwonym świetle, nie zdziw się, jeżeli sprytnie schowany fotoradar zdobi Ci zdjęcie. Urządzenia te aktywują się automatycznie wraz z włączeniem się czerwonego świata.