Daj się skusić na czterodniową kilkuetapową wycieczkę rowerową – z wiatrem w plecy to o wiele więcej przyjemności. Podmuchów należy spodziewać się przeważnie z zachodu, dlatego najlepiej kierować się na wschód.
1. dzień: WARNEMÜNDE
Resetujemy licznik i startujemy z Warnemünde, dzielnicy na północy miasta hanzeatyckiego Rostock.
Miasto jest tak piękne, że przeznaczamy dzień na jego zwiedzanie. Wybrukowane brzegi przy starej rzece, udekorowane kwiatami domy rybaków, przejażdżki przez port, wypady na ryby, kutry, z których sprzedawane są bułeczki z rybą – na to na pewno potrzebujemy chociaż jednego dnia. Natomiast wieczorem można przycupnąć w knajpie i posłuchać szantów wygrywanych na akordeonie. Idealne miejsce dla wielbicieli drobnego zgiełku.
Noc warto spędzić w hotelu z widokiem na morze. Hotel Am Leuchtturm oferuje nocleg wraz z śniadaniem od 145 euro.
2. dzień: WARNEMÜNDE-PREROW (50km)
Rankiem pokonujemy promem rzekę Warnow i dojeżdżamy do Hohe Düne. Czas ok. 5 minut.
Wiatr dmucha z zachodu, więc pedałowanie przychodzi z łatwością, osiągamy prędkość nawet 30 km/h. Las nazywa się Rostocker Heide. Przez metrowe paprocie przebłyskują bagna. Sosny i buki oferują przyjemny cień.
17. kilometr, Graal-Müritz. Po obowiązkowych zaślubinach w 1938 roku, kąpieliska Graal i Müritz są parą i piszemy je z myślnikiem. Wille dla kuracjuszy, które popadły w ruinę w czasach NRD, cieszą oczy doprowadzone znowu do stanu świetności. 6-kilometrawa plaża jest taka, jak dawniej – pełna białego piasku.
36. Kilometr, plaża w Ahrenshoop – ratownik wbija chorągiew ostrzegawczą w wydmę. Tylko wytrwani pływacy mogą pokusić się o kąpiel w morzu w tym miejscu. Po drugiej stronie cienkiego półwyspu Fischland/Darß jest jednak spokojnie. W porcie Althagen znajdziemy kilka kołyszących się na wodzie łodzi, a z wędzarni dochodzi smakowity zapach. Koniecznie należy spróbować rybnego bulionu z warzywami korzeniowymi (ok. 4,95 euro).
Szczególną atrakcją jest zachód słońca na zachodniej plaży w Darß, gdzie można nacieszyć się samotnością. Ostatnie siedem kilometrów do celu w Prerow rowery pokonują niemalże same.
Zatrzymać można się w hotelu Bernstein, gdzie za nocleg wraz z śniadaniem zapłacimy ok. 166 euro.
3. dzień: PREROW-BARTH (27km)
Na drugi dzień nasza droga prowadzi znowu równolegle do plaży. Za Zingst (65. Kilometr) ścieżka rowerowa prowadzi po wale, po którym kiedyś jeździła kolej. Od 1910 roku do końca drugiej wojny światowej parowce dowoziły tutaj ludzi z Berlina. W 1945 roku szyny zostały zdemontowane przez Rosjan, a turyści mogą podziwiać tylko zabytkowy most kolejowy.
Warto zatrzymać się po drodze w wiosce Bodstedt. W Gaststätte am Alten Hafen kufel piwa i kotlet po hambursku z jajkiem sadzonym na pewno dodadzą energii do dalszej drogi. Na 80. kilometrze znajdziemy miejscowość Barth, która uchodzi za „miasto Winety”. Według niektórych źródeł legendarny gród zatonął tutaj w XII wieku – wierzono, że była to kara dla mieszkańców za ich niemoralny tryb życia. Jak na razie brakuje archeologicznych dowód na istnienie grodu właśnie tutaj.
Noc można spędzić w designerskim hotelu Speicher tuż przy porcie (nocleg, śniadanie i sauna w cenie od 120 euro).
4. dzień: BARTH-STRALSUND (45km)
Ostatni etap naszej wycieczki jest niemal górzysty – 35 metrów nad poziomem morza!
Wąska ścieżka rowerowa wije się pośród rozległych pół kukurydzy. Na horyzoncie można rozpoznać zarys wyspy Hiddensee, a później wieże miasta Stralsund. 130 kilometrów za nami!
W nagrodę można zafundować sobie smażoną gładzicę z sałatką z ogórków w restauracjiZum Scheele. Nocleg z widokiem na morze zapewnia Hafenresidenz, gdzie za nocleg, śniadanie oraz możliwość korzystania z części wellness zapłacimy ok. 108 euro.
Photo of Warnemünde by Alabama [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/)], via Wikimedia Commons