„Szaleństwo“ – twierdzi zwierzchniczka ÖVP, Silke Kobald. Jej zdaniem przedstawiony plan przewiduje tylko jedno – miejsca parkingowe. Dokładnie chodzi o 230 miejsc dla samochodów osobowych i 72 dla autobusów, a wszystkie powstaną na terenie parku objętego ochroną. Prócz tego pomysłodawcy przewidzieli posadzenie 300 drzew i utworzenie rabatek z kwiatami. Kobald nie mieści się to w głowie: „To wszystko, co Zielonym przyszło do głowy, planując zabudowę tego historycznego placu? Parkingi upiększone kilkoma drzewami i kwiatkami?”
Debaty na temat zagospodarowania dziedzińca przed pałacem Schönbrunn trwają od lat. Uściślijmy, że nie chodzi o dziedziniec znajdujący się bezpośrednio przed budynkiem – ten pozostanie nienaruszony. Chodzi o plac położony na lewo, przy ulicy Bundesstreße 1. Była mowa o parkach, poprowadzeniu drogi B1 tunelem, podziemnym pasażu handlowym czy kinie.
Powstaną jednak parkingi – „chodziło o to, by autobusy przestały parkować przed pałacem”, bronią pomysłu Zieloni. Franz Sattlecker prowadzący Schönbrunn GmbH rozumie sprzeciw, twierdzi jednak, że to najlepsza z możliwości. Stworzenie parku i poprowadzenie drogi B1 tunelem byłoby opcją, która uszczęśliwiłaby wszystkich – jest jednak niemożliwa do sfinansowania.
Wpierw z placu liczącego 21 000 m² musi zniknąć centrum sportowe wraz z boiskami do gry w siatkówkę. By jednak uniknąć „bezsensownego pasu betonu” – jak o projekcie mówi Kobald i jej zespół – polityk zdecydowała się na przedstawienie alternatywnego pomysłu, zakładającego stworzenie podziemnych parkingów dla autobusów, co oznaczałoby więcej zieleni na placu. Całość jest jednak o wiele bardziej kosztowna.
Finalna decyzja zapadnie dopiero w okolicach marca 2017. Do tego czasu można zgłaszać alternatywne projekty – w końcu rozchodzi się o pałac Schönbrunn – wizytówkę Wiednia.
Źródło: Kurier