To największa transakcja tego roku oraz w historii niemieckich przedsiębiorstw. Bayer zapłacił za każdą akcję Monsanto 128 dolarów. Choć sam ten fakt imponuje, nie brakuje też słów krytyki pod jego adresem.
Amerykański gigant Monsanto od lat nie cieszy się w Europie dobrą sławą z powodu swoich genetycznie zmienionych produktów. Poza tym koncern używa glifosatu – substancji uchodzącej za rakotwórczą.
Welt.de powołuje się z kolei na opinie ekspertów ds. strategii przedsiębiorczej, którzy są zdania, że mniejsza ilość graczy na rynku odbije się negatywnie na konkurencji. Mniejsza ilość produktów, to również mniejszy wybór przy niekoniecznie niższych cenach. Pozycja obu koncernów była mocna już przed połączeniem – teraz może tylko zyskać na sile.
Taki rozwój wypadków nie tylko niepokoi klientów, ale też rolników. Ograniczona konkurencja może spowodować mniejsze inwestycje w europejski rynek – spekuluje Bernhard Krüsken, sekretarz generalny Niemieckiego Związku Rolników. Z kolei Greenpeace przestrzega konkretnie przed zmniejszoną różnorodnością dostępnych nasion. Koncern skupi się raczej na tych rodzajach, które kupowane są najczęściej, zaniedbując produkty niszowe.
Źródło: news.at