System wypożyczenia elektrycznych hulajnóg będzie funkcjonował podobnie, jak w przypadku publicznych rowerów miejskich z tym jednak wyjątkiem, że nie trzeba będzie odstawiać ich do konkretnych punktów. Jak podaje przedsiębiorstwo, z końcem września na wiedeńskich ulicach pojawi się od 200 do 300 limonkowych hulajnóg.
Akumulator nowych pojazdów został tak skonstruowany, że wytrzymuje cały dzień – i tyle wystarczy, ponieważ w nocy firma będzie zbierała hulajnogi w celu ich naładowania. Cena również została już ustalona – wynajem kosztuje 1 euro i następuje przez aplikację, później nalicza się 15 centów za każdą minutę.
Problemem może być parkowanie hulajnóg – zapowiedziana dowolność nie oznacza nie przestrzegania zasad. Aplikacja, za pomocą której będzie można wynająć pojazd, dokładnie informuje, gdzie nie wolno zostawiać hulajnóg – na czele listy znajdują się zabytkowe miejsca oraz parki. Lime próbuje dojść do porozumienia z władzami miasta, aby hulajnogi można było odstawiać także w miejscach przeznaczonych dla rowerów i jednocześnie zobowiązuje się monitorować swoje pojazdy, aby nie przeszkadzały pieszym.
Należy jednak pamiętać, że z punktu widzenia prawa hulajnogi elektryczne traktowane są jak rowery – i dotyczą je takie same zasady, o ile nie przekraczają prędkości 25 km/h (wtedy zaliczają się już do motocykli). Jazda po chodnikach jest zatem niedozwolona. Nie należy mylić elektrycznej hulajnogi z taką bez napędu – tę rzeczywiście można zabrać niemal wszędzie.
Źródło: krone.at