Nie zawsze jednak giną w miejscach pracy tak niepozorne rzeczy. W liniach lotniczych Cathay Pacific dochodziło regularnie do kradzieży luksusowych i kosztownych szampanów i lodów. Właściciel linii ma dosyć i chce za pomocą wyrywkowych kontroli zapanować nad „lepkimi rękami” pracowników.
Kto myśli, że kradzież w biurze to drobne przewinienie jest w wielkim błędzie – kradzież może być bardzo drobna, ale narusza opartą na zaufaniu relację szef – pracownik. Zgodnie z wyrokiem szwajcarskiego Sądu Najwyższego kradzież kładzie cień na relacjach między pracownikiem a pracodawcą i zgodnie z orzeczeniem sądu może być przyczyną zwolnienia w trybie natychmiastowym.
Nie zawsze jednak firma jest bez winy, gdy pracownik zdecyduje się na kradzież. Często zniewagi, takie jak brak awansu powodują obniżenie bariery psychicznej przez co dokonanie kradzieży staje się łatwiejsze. Najlepszą receptą na kradzieże jest odpowiednie wynagrodzenie – jeśli pracownik czuje się finansowo doceniany przez szefa, kradnie mniej lub wcale tego nie robi.