Federalny urząd zdrowia publicznego (BAG) oświadczył, że ryzyko zarażeniem się Covid-19 podczas przygody seksualnej jest bardzo wysokie. Według urzędu należy przed seksem wziąć prysznic, aby nie doszło do infekcji. Infekcjolog Andreas Cerny jest jednak zdania, że w rzeczywistości kąpiel nic nie pomoże. Jeśli dana osoba ma koronawiursa, to i tak zarazi swojego partnera. Według niego ryzyko zarażeniem się Covid-19 podczas „skoku w bok” jest mniejsze, bowiem ma się wtedy kontakt tylko z jedną osobą, a nie tak jak w przypadku prywatnych imprez z większym gronem osób z różnych gospodarstw domowych.
Koronawirus nie jest przenoszony przez skórę, ubrania lub organy seksualne, tylko drogą kropelkową. Zatem wirusem można się zarazić podczas pocałunku z zakażoną osobą. Z tego powodu, zdaniem infekcjologa, zrezygnowanie z przelotnych przygód łóżkowych byłoby przesadą. Cerny opowiada się raczej za rozwiązaniem, które już wiosną doradził rząd w Niderlandach – należy ograniczyć ilość partnerów seksualnych, a najlepiej mieć tylko jednego.
Federalny urząd zdrowia publicznego (BAG) wyjaśnił, że przed pójściem do łóżka z nowo poznaną osobą powinno się wziąć prysznic, gdyż jest to związane z higieną ogólną. Jeśli chodzi o koronawiursa, należy pamiętać o takich zasadach jak dystans, noszenie maski i regularne mycie rąk. Rzecznik prasowy BAG Grégoire Gogniat podkreśla, że kontakt seksualny z obcymi niesie ze sobą ryzyko zarażenia się wirusem, przed którym z trudem można się chronić przy tak bliskim kontakcie.
Źródło: 20min