Brak pracy, brak dochodów. Jedyne co pozostaje to opłaty. Tak wygląda rzeczywistość dla wielu lokali gastronomicznych, salonów fryzjerskich i butików w Szwajcarii. Przedsiębiorcy mocno odczuwają skutki pandemii. Sklepy były przez dłuższy czas zamknięte, restauracje dalej nie mogą przyjmować gości. Czynsz za lokale płacić jednak trzeba.
Pierwszy lockdown: szybka pomoc
W trakcie pierwszej fali koronawirusa szwajcarskie miasta szybko i chętnie wpomagały przedsiębiorców. Władze oferowały świadczenia pomocowe, redukowały czynsze i wstrzymywały pobieranie opłat. Podczas drugiej fali zapał nie był już tak duży. Takie miasta jak Lucerna, Lugano, Thun, Bern czy Neuchâtel w pierwszym lockdownie całkowicie zniosły opłaty czynszowe. Biel, Chur i Kreins zmniejszyły je dla restauracji, salonów fryzjerskich i hoteli o połowę lub dwie trzecie.
W Zurychu, St. Gallen i Fryburgu każda z firm była indywidualnie traktowana i oceniana. W sumie te miasta zrezygnowały z poboru opłat o łącznej wysokości 8 mln CHF.
Drugi lockdown: miasta pokazują skąpstwo
Mniejszą pomoc zaoferowały władze miast podczas drugiego lockdownu. Wprawdzie większość restauracji nie musi płacić opłat za ogródki restauracyjne, lecz okazuje się, że wiele miast poskąpiło w tym trudnym czasie.
W Winterthur, Thun, St. Gallen i Neuchâtel nie zadecydowano o żadnych świadczeniach pomocowych. Lucerna nawet nie planuje ich wprowadzenia. Miasto umożliwiło jednak odłożenie zapłaty czynszu.
Biel i Szafuza już nie pomogą
Niektóre miasta zdecydowały się całkowicie zrezygnować ze wsparcia dla przedsiębiorstw. Według władz Biel, firmy były o wiele lepiej przygotowane na drugi lockdown, przez co nie potrzebują takiej pomocy. Wprawdzie w Szafuzie funkcjonuje program pomocowy, ten jest jednak tak wolny, że przedsiębiorcy nie otrzymają pieniędzy przez kolejne tygodnie czy nawet miesiące.
Zachód kraju bardziej hojny
Zachodnioszwajcarskie miasta jak Genewa, Lozanna i Sitten są w całym kraju jedynymi miejscami, które zaoferowały w drugim lockdownie całkowite zniesienie czynszu dla przedsiębiorców. Co ciekawe, w celu skorzystania z pomocy, nie trzeba nawet składać wniosku.
Źródło: blick