Kto planuje dziś skorzystać z usług lotniska Berlin Brandenburg, powinien zarezerwować sobie znacznie więcej czasu lub poszukać alternatywy. Ledwie półtora roku po otwarciu lotniska pracownicy ogłosili strajk ostrzegawczy. Związek zawodowy Ver.di wezwał osoby zatrudnione w ochronie lotnictwa do zaprzestania wykonywania swoich obowiązków od godziny 04.00 aż do północy.
Oznacza to, że kontrola pasażerów, personelu i bagaży jest znacząco ograniczona. W strajku ostrzegawczy brać udział może także personel zatrudniony przy wejściu na teren lotniska. Bardzo możliwe, że część lotów obędzie się jednak… bez zabrania bagaży.
Dlaczego strajkują?
W strajku biorą udział wszystkie firmy, które działają w ochronie lotnictwa na lotnisku BER, dotyczy to przykładowo firm Securitas oraz Frasec. Aktualnie ich pracownicy zarabiają około 19 euro brutto na godzinę. A niektórzy zatrudnieni mogą liczyć na jedynie 14-15 euro na godzinę… Ver.di żąda podwyżki dla pracowników o 1 euro na godzinę. Strona pracodawców zaproponowała 0,38 euro na godzinę, co jest dla związkowców zbyt niską kwotą.
Strajki odbywają się dzisiaj także na lotniskach w Bremie, Hanowerze, Lipsku, Düsseldorfie i Kolonii.
Źródło: Berliner-zeitung