W niemieckich firmach i urzędach kształci się coraz mniej osób. W 2021 roku liczba nowo zawartych umów szkoleniowych była znacznie niższa od stanu przed rokiem 2020. Tylko w ubiegłym roku podpisano 467 100 nowych umów. W czasie przed kryzysem (2019) było ich aż 513 300. Mimo to nie zanosi się na szybką poprawę sytuacji na rynku szkoleń.
Ponadto w niektórych obszarach pilnie potrzeba wykwalifikowanych pracowników, np. przy wdrażaniu środków ochrony klimatu w budynkach lub rozwijaniu odnawialnych źródeł energii. Z badań wynika, że za kilka lat ogromne zapotrzebowanie będzie dotyczyło budowlańców, wykończeniowców, mechaników, elektryków, a także wykwalifikowanych pracowników rolnictwa ekologicznego.
W badaniu przeprowadzonym przez Instytut Badań nad Rynkiem Pracy i Aktywnością Zawodową (IAB) w Norymberdze prawie połowa firm stwierdziła, że liczba zgłoszeń o praktykę spadła. W czasie pandemii firmom trudniej było nawiązać kontakt z potencjalnymi kandydatami. 43% przedsiębiorstw oferowało praktykantom mniejszą liczbę staży lub nie oferowało ich wcale – dotyczyło to zwłaszcza tych firm, które ucierpiały z powodu ekonomicznych skutków koronawirusa. Podczas pandemii ze szkoleń wycofały się głównie mikroprzedsiębiorstwa, natomiast w średnich przedsiębiorstwach liczba uczestników szkoleń wyraźnie spadła. Jednak to właśnie w małych i średnich przedsiębiorstwach znajduje się około 90% miejsc szkoleniowych oferowanych w Niemczech.
Źródło: spiegel