Naukowcy ze szwajcarskiego instytutu Schweizerisches Tropen- und Public-Health-Institut (Swiss TPH) poinformowali, iż w Szwajcarii rośnie liczba osób dotkniętych chorobą legionistów. Podczas przeprowadzania badań przez naukowców wskaźnik hospitalizacji chorych dotkniętych tą chorobą cały czasz utrzymał się na wysokim poziomie i wynosił 90%. Za to wskaźnik zgonów nieznacznie się obniżył (z około 7,7% do 3,6%).
Z początkiem lat 2000 liczba chorych wynosiła 140. Jednak w latach 2016-2020 było ich już około 500 rocznie. Co ciekawe w ostatnich latach szczyt zachorowań przypadał na okres letni i czasami przesuwał się na wcześniejszą część roku.
Najwięcej chorych zanotowano w 2018 r. Później z początkiem pandemii osób dotkniętych chorobą legionistów było mniej. Naukowcy tłumaczą to obowiązującymi w tym czasie obostrzeniami, które ograniczyły podróżowanie i zmieniły nawyki wśród społeczeństwa.
Choroba legionistów – co to?
Choroba legionistów to ciężkie zapalenie płuc wywołane przez niektóre bakterie z rodzaju Legionella. Zasadniczo można leczyć ją antybiotykami. Patogeny te występują w prawie wszystkich środowiskach wodnych i wilgotnych, ale zwykle w niewielkich ilościach. Znajdują one jednak korzystne warunki w rurach wodociągowych, kranach, głowicach prysznicowych, wannach z hydromasażem i systemach wentylacyjnych, gdzie mogą się dobrze namnażać. Do zakażenia dochodzi w wyniku wdychania rozpylonych kropel wody.
Od 1988 r. istnieje w Szwajcarii obowiązek zgłaszania tej choroby. Nic dziwnego, alpejski kraj bowiem ma jeden z najwyższych wskaźników zachorowalności na legionellozę w Europie.
Niestety istnieje również duża liczba niezgłoszonych przypadków.
Źródło: blick