Bundesliga: Zemsta Marco Rose

Po serii 3 ligowych zwycięstw bez straty gola i do tego pewnej wygranej 3-0 w Lidze Mistrzów z FC Kopenhaga, Borussia Dortmund uchodziła za faworyta pojedynku w Leipzig z RB. Tym bardziej, że Saksończycy podchodzili do tej potyczki po kompromitujących ich porażkach 0-4 w 5 kolejce z Eintrachtem Frankfurt i 1-4 w Lidze Mistrzów u siebie z Szachtarem Donieck.

Dodatkowego smaczku potyczce RBL z BVB dodał fakt, że po raz pierwszy w roli trenera „Czerwonych Byków” wystąpił Marco Rose, który na tym stanowisku zastąpił zwolnionego po porażce z Szachtarem Donieck, Domenico Tedesco, a w minionym sezonie był szkoleniowcem dortmundczyków. Jak się okazało doskonale rozpracował swoich byłych podopiecznych, którzy w Leipzig byli bez szans. Miejscowi od początku meczu wyraźnie przewyższali rywala, kreatywnością, szybkością i zdecydowaniem. Po raz pierwszy fakt ten Saksończycy podpisali zdobyciem gola w 6 minucie, kiedy dośrodkowanie Szoboszolaia na gola strzałem głową zamienił Orban. W 45 minucie było już 2-0, tym razem zagrywał Simakan, a piłkę w siatce BVB umieścił Szoboszolai. Po zmianie stron goście starali się odwrócić losy spotkania, ale sprawiali wrażenie bezradnych. Miejscowi z kolei czekali na dogodny moment, aby zadać decydujący cios. Moment ten nastąpił w 84 minucie, kiedy podanie Wernera na 3-go gola dla Leipzig zamienił Haidara. Tym samym 3 z rzędu ligowa wygrana dumy Saksonii z BVB w meczu o ligowe punkty stała się faktem, podobnie jak zemsta trenera Marco Rose na swoim byłym pracodawcy, który pozbył się go bez sentymentów.

Niespodzianka w Muenchen

Coś takiego od ponad dekady zdarza się bardzo rzadko. Trzeciego z rzędu ligowego meczu nie wygrał Bayern Muenchen! Mistrzowie Niemiec po remisach 1-1 z Borussią Moenchengladbach i 1. FC Union Berlin w minionej serii 2-2 zremisowali u siebie z bardzo przeciętnym VfB Stuttgart. Bawarczycy wyraźnie przeważali, byli przez 67 procent gry w posiadaniu piłki( 19-7 w strzałach na bramkę), ale w ich poczynaniach widać był oszczędzanie się przed meczem Ligi Mistrzów z FC Barcelona. Do tego czuli jeszcze w nogach trudy wyjazdowego spotkania, które rozegrali 3 dni wcześniej w Lidze Mistrzów z Interem Mediolan, który wygrali pewnie 2-0. Kiedy jednak w 36 minucie pojedynku ze Stuttgartem, Bawarczycy objęli prowadzenie, a gola dla nich po akcji Daviesa zdobył 17-letni Tel wydawało się, że łatwo zwyciężą przeciętnego rywala. Po zmianie stron goście bez kompleksów ruszyli do ataku i w 57 minucie po trafieniu Fuehricha wyrównali na 1-1. Bayern szybko zerwał się do ataku i potrzebował 180 sekund, aby ponownie objąć prowadzenie, a gola dla FCB po akcji Mazraoui zdobył Musiala. Chwilę potem mogło być 3-1 dla gospodarzy, ale Musiala nie wykorzystał okazji. W rewanżu groźnie na bramkę monachijczyków zaczęli uderzać goście. Konkretnie nowy nabytek Szwabów – Guirassy po uderzeniu którego w 74 minucie pilka wylądowała na poprzeczce bramki Bayernu. Jednak w 90+2 minucie piłka znalazła się w siatce gospodarzy. Stało się tak po celnym trafieniu Guirassy z rzutu karnego, który podyktowany został za faul na nim. To 5 remis Stuttgartu w 6 meczu tego sezonu przy jednej porażce, co oznacza, że VfB wciąż czeka na pierwszą wygraną w bieżącym sezonie ligowym. Na uwagę zasługuje też to, że Bawarczycy nie przegrali w 1.Bundeslidze z VfB od 21 spotkań, z których wygrali 19-krotnie! Ostatni raz VfB pokonało (2-1 w Muenchen) Bayern – 27. marca 2010 roku.

Remisem 2-2 zakończyło się także spotkanie Herthy BSC Berlin z Bayerem 04 Leverkusen. Rezultat ten nie krzywdzi żadnej z drużyn. Pierwsi szanse na zdobycie gola mieli berlińczycy, ale uderzenie Kangi wylądowało na słupku bramki Bayeru 04, który w 49 minucie objął prowadzenie. Gola bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego zdobył Demirbay. 7 minut później był już remis 1-1, bo podanie Ejuke na gola dla stołecznej drużyny zamienił Serdar, a w 74 minucie Richter wyprowadził Herthę BSC na prowadzenie 2-1. „Aptekarze” jednak nie złożyli broni, rzucili się do natarcia i w 79 minucie po zagraniu Andricha, Schick wyrównał na 2-2 i jak się okazało ustalił wynik pojedynku, a Leverkusen do 3 przedłużyło serię bez ligowej porażki ze „Stara Damą”.

„Wilki” lepsze od „Orłów”

Pierwsze zwycięstwo w obecnych rozgrywkach odniósł VfL Wolfsburg. Popularne „Wilki” wygrały we Frankfurcie nad Menem z Eintrachtem 1-0. Optycznie przeważały miejscowe „Orły”, które przez 62 procent gry były w posiadaniu piłki, częściej też strzelały na bramkę, ale goście w ofensywie byli groźniejsi i bardziej zdeterminowani. Dzięki temu w 60 minucie „Volkswagenom” udało się zdobyć zwycięskiego gola, którego uderzeniem głową zdobył Lecroix, finalizując dośrodkowanie Brakalo. Wolfsburg zatem do 3 przedłużył serię bez ligowej porażki z Eintrachtem, który w ciagu trzech dni doznał dwóch porażek, bo kilka dni wcześniej w Lidze Mistrzów nieoczekiwanie uległ, przeciętnemu Sportingowi Lizbona 0-3!

Gorycz przegranej 0-1 przed własną publicznością zakosztował też Werder Bremen, który uległ ekipie FC Augsburg. Team z nad Wesery przez całe spotkanie optycznie przeważał o czym świadczy 70-procentowe posiadanie piłki, ale zawodziła skuteczność. Miejscowi pudłowali w najdogodniejszych do zdobycia gola sytuacjach. Ba, w 4 minucie doliczonego czasu gry (90+4 minuta) nie wykorzystali rzutu karnego, bo uderzenie Duckscha z „jedenastki” obronił golkiper augsburgczyków – Gikiewicz. A jak już Werderowi udało się umieścić piłkę w siatce, co w 31 minucie spotkania uczynił Fuellkrug, to arbiter gola nie uznał dopatrując się pozycji spalonej. W tej sytuacji o losach potyczki zdecydowała 63 minuta, kiedy po zagraniu Berishy, Demirović zdobył dla gości gola na wagę drugiego zwycięstwa w bieżącym sezonie, a jednocześnie 3-go w 4-tym meczu z „zielono-białymi” w meczu o punkty niemieckiej ekstraklasy. Werder z kolei poniósł drugą porażkę w obecnych rozgrywkach, co ciekawe obie na własnym stadionie, przy 1 remisie. Natomiast z 3 meczów wyjazdowych Bremen przywiozło 2 zwycięstwa i remis.

„Hoffe” zmiażdżyło Mainz

Wysokie i zasłużone zwycięstwo odniósł TSG 1899 Hoffenheim, który przed własną publicznością rozbił 1.FSV Mainz 05 4-1. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a goście kończyli ją w dziesiątkę, bo w 41 minucie czerwoną kartkę otrzymał obrońca 1.FSV – Hack. Miejscowi natomiast przed przerwą (44 minuta) mogli, a nawet powinni objąć prowadzenie, ale Kramaric nie wykorzystał rzutu karnego, nie trafiając z „jedenastki” w światło bramki. Po przerwie ekipa z Sinsheim poprawiła skuteczność. Efekt? W 52 minucie po akcji Ruttera, Kramaric wyprowadził „Hoffe” na prowadzenie, rehabilitując się za zmarnowany rzut karny. W 69 minucie po podaniu Baumgartnera i uderzeniu Proemela było 2-0 dla miejscowych, a w 80 minucie Dabbur (asysta Angelino) podwyższył na 3-0 i w praktyce losy spotkania zostały rozstrzygnięte. Kiedy jednak w 83 minucie Kohr po zagraniu Caci strzelił bramkę dla Moguncji w sercach piłkarzy 1.FSV zapaliła się lampka nadziei, że mogą jeszcze „wyszarpać” w tym meczu punkt. Tak się jednak nie stało, a na dodatek w 3 minucie doliczonego czasu gry (90+3 minuta) gospodarze zdobyli 4-go gola, którego autorem po zagraniu Stillera był Kaderabek. Jest to pierwsza wygrana TSG 1899 z Moguncją w 1.Bundeslidze po 3 porażkach z rzędu i serii 4 meczów bez wygranej. Należy dodać, że Hoffenheim wygrało 4 z 5 ostatnich meczów o punkty niemieckiej ekstraklasy.

Pierwsze zwycięstwo w bieżącym sezonie odniosło FC Schalke 04. Stało się tak dzięki skromnej wygranej u siebie w derbach Zagłębia Ruhry z VfL Bochum. Gospodarze od pierwszych minut spotkania starali się wywierać presję na rywala. Częściej byli w posiadaniu piłki i atakowali. Ofensywna taktyka przyniosła pozytywny efekt, bo w 38 minucie po akcji Bueltera, Drexler wyprowadził team z Gelsenkirchen na prowadzenie. Po stracie gola miejscowi oddali pole rywalowi, który nie mając nic do stracenia odważnie nacierał i w 52 minucie doprowadził do remisu 1-1. Bramkę po akcji Hofmanna zdobył Zoller. Schalke jednak nie zamierzało dzielić się oczkami. Dopingowane przez ponad 62-tysięczną publiczność ruszyło do ataku i w 71 minucie po uderzeniu Terodde piłka wylądowała na spojeniu słupka z poprzeczką bramki VfL, ale 2 minuty później w siatce Bochum. Stało się tak po samobójczym trafieniu defensora przyjezdnych Masovica. Goście próbowali jeszcze odwrócić losy spotkania, wszystkie siły rzucili do ataku, ale zamiast wyrównać na 2-2, stracili 3-go gola. Zdobył go strzałem głową Polter, puentując dośrodkowanie Mohra. Bochum zatem w 6 meczu obecnych rozgrywek poniosło 6 porażkę i od 3 potyczek o punkty 1.Bundesligi nie potrafi ograć Schalke 04.

„Żelazni” nowym liderem tabeli

Pierwszej porażki w bieżącym sezonie 1.Bundesligi doznało 1.FC Koeln. „Kozły” przed własną publicznością uległy 1.FC Union Berlin 0-1. Przyjezdni rozpoczęli to spotkanie od zdecydowanego natarcia i już w 3 minucie gry po zagraniu Beckera, defensor kolończyków – Huebers wepchnął piłkę do własnej bramki. 7 minut później mogło być 2-0 dla „Żelaznych”, ale golkiper gospodarzy – Schwaebe obronił rzut karny (za zagranie ręką) egzekwowany przez Siebatcheu. Po kwadransie gry do głosu doszli miejscowi, którzy do końca spotkania uparcie nacierali. Szukali okazji do zdobycia gola i odwrócenia losów spotkania. Tym razem jednak zabrakło precyzji, skuteczności, a czasami szczęścia. Do tego od 81 minuty 1.FC Koeln musiało radzić sobie w dziesięciu, bo czerwoną kartkę otrzymał obrońca tego zespołu – Kilian. Jak pokazała praktyka w osłabieniu ”Kozły” nie dały rady odrobić straty. Oznacza to, że berlińczycy pozostają niepokonani w bieżącym sezonie niemieckiej ekstraklasy, a jednocześnie wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli! Kolończycy natomiast wciąż czekają na pierwszą wygraną z 1.FC Union w meczu 1.Bundesligi. Z 7 dotychczas rozegranych spotkań na tym poziomie rozgrywek, aż 6-krotnie górą był stołeczny zespół, raz padł remis.

Dwa punkty na własnym stadionie stracił SC Freiburg. Badeńczycy bezbramkowo zremisowali z Borussią Moenchengladbach i stracili przodownictwo w tabeli na rzecz wspomnianego 1.FC Union Berlin. Wynik tego meczu nie krzywdzi żadnej z drużyn, choć optycznie przeważali goście i gdyby któreś z drużyn przyznać wygraną, to powinna być to Borussia. Świadczy o tym fakt, że ekipa z Moenchengladbach w posiadaniu piłki była przez 58 procent gry, oddając w tym czasie 14 strzałów, przy 11 gospodarzy. Przyjezdni mieli też więcej dogodnych okazji do zdobycia gola, ale bramkarz Badeńczyków – Flekken bronił bardzo dobrze, ma czasami szczęśliwie. Dzięki temu freiburgczycy do 3 przedłużyli serię ligowych spotkań bez porażki ze „Źrebakami” i od 4 kolejek 1.Bundesligi są niepokonani, ale… Jeśli dodamy do tego zwycięski mecz w Lidze Europy, to seria meczów bez porażki teamu Christiana Streicha wynosi 5. Borussia natomiast od 3 kolejek czeka na zwycięstwo.

Dokumentacja kolejki:
Bremen – Augsburg 0-1 (0-0)
Muenchen – Stuttgart 2-2 (1-0)
Leipzig – Dortmund 3-0 (2-0)
Hoffenheim – Mainz 05 4-1 (0-0)
Frankfurt – Wolfsburg 0-1 (0-0)
Hertha BSC – Leverkusen 2-2 (0-0)
Schalke 04 – Bochum 3-1 (1-0)
Koeln – Berlin 0-1 (0-1)
Freiburg – M’gladbach 0-0

Tabela:
Berlin 6 14 13-4
Freiburg 6 13 10-5
Muenchen 6 12 19-5
Hoffenheim 6 12 12-7
Dortmund 6 12 8-7
Mainz 6 10 6-9
Koeln 6 9 10-7
M’gladbach 6 9 7-5
Bremen 6 8 12-11
Leipzig 6 8 9-9
Frankfurt 6 8 11-12
Schalke 04 6 6 8-13
Augsburg 6 6 4-10
Stuttgart 6 5 6-7
Hertha BSC 6 5 6-8
Wolfsburg 6 5 5-10
Leverkusen 6 4 8-11
Bochum 6 0 4-18

Program następne kolejki:
Mainz 05 – Hertha BSC
Dortmund – Schalke 04
Leverkusen – Bremen
Augsburg – Muenchen
Stuttgart – Frankfurt
M’gladbach – Leipzig
Berlin – Wolfsburg
Bochum – Koeln
Hoffenheim – Freiburg

 

Udostępnij:
0 0 votes
Oceń artykuł
guest
0 komentarzy
najstarsze
Najnowsze Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

Czy wobec trwającej epidemii niemiecki Finanzamt zmienił terminy dotyczące rozliczenia podatku z Niemiec? Na to i inne pytania związane z podatkami w Niemczech odpowiada Piotr Wietrzykowski z firmy Intertax24.

Czy do złożenia wniosku o Kindergeld jest potrzebny niemiecki numer PESEL? Dlaczego niektóre dokumenty dołączane

Przy okazji pytania nadesłanego przez Pana Adriana wyjaśniamy różnicę między niemieckim Steuernummer oraz Identifikationsnummer, radzimy

Zobacz również

Porady

Zobacz jeszcze to!