Od października 2023 roku kierowcom przekraczającym prędkość policja może już zatrzymać prawo jazdy na miejscu. Od marca 2024 roku oprócz dokumentów może być to nawet pojazd. Samochody mogą być konfiskowane, a następnie licytowane w przypadku ekstremalnego przekroczenia prędkości. Przewiduje to 34. poprawka do austriackiej ustawy o ruchu drogowym (StVO).
Konfiskata i licytacja samochodu w Austrii. Kiedy może do niej dojść?
Surowe kary dotyczą tylko ekstremalnych przekroczeń prędkości o ponad 60 km/h na obszarach miejskich lub o ponad 70 km/h poza obszarami miejskimi i są wymierzone w piratów drogowych.
Pierwszym krokiem (po zatrzymaniu delikwenta) jest konfiskata samochodu. Jeśli pirat drogowy przekraczający prędkość nic sobie nie robi z pouczenia i dotychczas stosowanych kar oraz jest wielokrotnie łapany na przekraczaniu prędkości, pojazd może zostać skonfiskowany i zlicytowany po zakończeniu postępowania.
Jeśli prędkość zostanie przekroczona o więcej niż 80 km/h w obszarze zabudowanym lub o więcej niż 90 km/h poza obszarem zabudowanym, istnieje ryzyko rwałej konfiskaty pojazdu już za pierwsze wykroczenie tego rodzaju.
Aby wdrożyć te środki, austriacka ustawa o ruchu drogowym, ustawa o prawie jazdy i ustawa o pojazdach silnikowych zostały zmienione.
Jak przebiega procedura zajęcia samochodu w Austrii?
Tak zwana „procedura zajęcia” składa się z kilku etapów:
W przypadku poważnego przekroczenia prędkości (ponad 60 km/h na obszarze zabudowanym lub ponad 70 km/h poza obszarem zabudowanym), pojazd jest tymczasowo konfiskowany na miejscu przez policję, podobnie jak prawo jazdy.
Okręgowy organ administracyjny decyduje następnie w ciągu dwóch tygodni, czy samochód może podlegać konfiskacie – w takim przypadku wszczynane jest odpowiednie postępowanie. Kierowcy – recydywiści, którzy często popełniają ekstremalne przekroczenia prędkości, muszą się z tym liczyć.
Natychmiast – tj. przy pierwszym wykroczeniu, a nie tylko w przypadku recydywy – pojazd może zostać skonfiskowany w przypadku ekstremalnego przekroczenia prędkości o ponad 80 km/h na obszarach zabudowanych lub 90 km/h poza obszarami niezabudowanymi.
Przepadek skonfiskowanego pojazdu stanowi dodatek do grzywny.
Działanie to ma celu zapobiegnie ponownemu pojawianiu się na drogach osób przekraczających prędkość i narażających innych na niebezpieczeństwo. Minister Leonore Gewessler argumentuje wprowadzone zmiany następująco: „Jeśli nie masz już samochodu, nie możesz już przekraczać prędkości” oraz: „Każdemu, kto używa swojego samochodu jako broni, zostanie ona odebrana”.
Co dzieje się ze skonfiskowanymi samochodami?
Jeśli samochód zostanie „skonfiskowany”, jest ostatecznie wykorzystywany przez władze – tj. sprzedawany na aukcji. 70% wpływów z licytacji trafia do funduszu bezpieczeństwa drogowego, a reszta do odpowiednich władz lokalnych.
Co dzieje się z samochodami, które nie należą do kierowcy przekraczającego prędkość?
Prawa własności osób trzecich nie mogą być naruszane – więc jeśli samochód nie należy do samego sprawcy, może zostać tymczasowo skonfiskowany na miejscu, ale nie może zostać uznany za przepadek i zlicytowany. Dotyczy to również samochodów leasingowanych lub wynajmowanych.
Jednak w takich przypadkach w odpowiednich dokumentach pojazdu powinien zostać wpisany dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów dla osoby, która znacznie przekroczyła prędkość.
Trudna sytuacja prawna
W różnych krajach, takich jak Włochy czy Szwajcaria, konfiskata samochodu jest już możliwa. Fakt, że od ogłoszenia do wdrożenia w Austrii minęło tak dużo czasu, wynika z wyzwań prawnych, jakie wiążą się z takimi środkami.
Austriacki Automobilklub ÖAMTC wyraża obawy w tym względzie: „Z jednej strony nie ma badań, które wykazałyby, że surowsze kary są bardziej odstraszające niż niższe. Ponadto, o tak drastycznych ingerencjach we własność powinny decydować sądy karne, a nie organy administracyjne” – komentuje prawnik klubu, Matthias Wolf. Ponadto istnieją „liczne oświadczenia renomowanych profesorów prawa”, które stwierdzają, że prawo jest poważnie wadliwe, a nawet niezgodne z konstytucją.