Turyści, którzy wybierają się na wakacje do Szwajcarii, będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Jak wynika z badania opublikowanego przez stowarzyszenie Hotelleriesuisse, 52% wszystkich hoteli podniosło bowiem w tym roku ceny. To i tak mniej niż w ubiegłym roku, kiedy to trzy na cztery przedsiębiorstwa podniosły ceny.
Wzrost ceny wynika w szczególności ze wzrostu cen energii, podatku VAT i inflacji. Jednak również koszty personelu stają się coraz większym czynnikiem wpływającym na ceny. Według stowarzyszenia, w ubiegłym roku 44% hoteli miało trudności ze znalezieniem wykwalifikowanego personelu do obsadzenia wolnych miejsc pracy. Ponad jedna trzecia ma problemy ze znalezieniem praktykantów.
Hotele robią, co mogą
W szwajcarskich hotelach nie ma komu pracować. W związku z tym hotele podejmują działania mające na celu uatrakcyjnienie naboru pracowników. Już 42% firm wprowadziło, lub planuje wprowadzenie premii lojalnościowej lub większego wymiaru urlopu. Jedna trzecia z nich płaci za popołudniowe przerwy. W niektórych hotelach testuje się nawet czterodniowy tydzień pracy.
Niektórym hotelom tak bardzo brakuje szefa kuchnii, że oferują nawet 500 franków szwajcarskich więcej miesięcznie, jak mówi Martin von Moos, prezes Hotelsiesuisse. W desperackich poszukiwaniach czasami zatrudniają drogich rekruterów. Konsekwencją tego, jest ogromny wzrost kosztów osobowych. “Nie możemy tego jakoś złagodzić, tylko niestety musimy obciążyć klientów”, mówi von Moos.
Źródło: 20 min