Przedszkolaki zaatakowane nożem w Zurychu
Krótko po południu na placu Bernina w Zurychu wybuchła panika. Pracownica miejskiego przedszkola była z grupą dzieci w drodze do przedszkola, gdy nagle mężczyzna zaatakował maluchy nożem. Wychowawczyni wykazała się nie lada odwagą i natychmiast zareagowała. Dzięki jej interwencji być może zapobiegła tragedii. Zareagowała natychmiast, obezwładniając napastnika z pomocą innych przechodniów. Ci zatrzymali domniemanego sprawcę do czasu przybycia policji.
Byłem właśnie w pracy, kiedy doszło do przestępstwa, wyjaśnił Mirco Brühweiler w rozmowie z Blickiem. Normalnie dzieci biegałyby i śpiewały. “Dzisiaj jednak krzyczały o pomoc, więc wyszedłem i zobaczyć co się dzieje. Jedna z osób powiedziała, że ktoś zaatakował dzieci nożem”, opowiadał świadek.
„Sprawca siedział spokojnie na podłodze”
Brühweiler mówi dalej: „sprawca był spokojny i siedział na podłodze. Pomyślałem, że muszę go przytrzymać, aby nie uciekł“. Swoje działania uważa za normalne pokazanie odwagi cywilnej. Twierdzi też, że wychowawczyni podeszła do niego z prośbą o pomoc. Co więcej, trzymała nóż, rzekome narzędzie zbrodni, pod swoją stopą.
Dzieci uciekły do niedalekiego przedszkola. Aresztowano 23-letniego Chińczyka i przewieziono go na posterunek policji. Jeden ciężko ranny i dwóch lekko rannych chłopców w wieku 5 lat zostali najpierw opatrzeni przez służby ratownicze, a następnie przewiezieni do szpitala. Lekarze walczą o zdrowie poważnie ranionego pięciolatka. Motyw zbrodni nie jest jeszcze znany, jak twierdzi szwajcarska policja.
Przedszkolanka ratuje dzieci
Naoczny świadek widział aresztowanie podejrzanego. “Usłyszałem krzyk przestraszonych dzieci. Podszedłem do okna i zobaczyłem dwie osoby pchające mężczyznę na podłogę”. Kobieta przeciągnęła dzieci na drugą stronę ulicy. “Nie widziałem noża, ale ludzie na ulicy mówili o nim”, wyjaśniał świadek w rozmowie z prasą. Oskarżony mówił po angielsku i miał przy sobie notatkę.
Do kompleksowego zabezpieczania śladów zaproszono specjalistów. Dalsze dochodzenia prowadzi policja kantonalna w Zurychu i właściwa prokuratura. Po południu policja przeszukała dom studencki w pobliżu miejsca zbrodni. Drzwi mieszkańca o azjatyckim nazwisku są zapieczętowane.
Źródło: blick