Beczki i butelki wielokrotnego użytku stają się droższe z powodu „znacznie wyższych kosztów zakupu i produkcji”, jak podaje Gerber. Dotyczy to całego łańcucha dostaw.
Rzeczniczka nie podaje, o ile cena wzrośnie. Podkreśla jednak, że Feldschlösschen zawsze podejmowało wiele działań, aby złagodzić presję kosztową.
Szwajcarskie piwo będzie droższe
Wpływ podwyżek cen odczuwają przede wszystkim restauracje. Piwo beczkowe i butelkowe kupują głównie restauracje, bary i kluby. Muszą oni rozważyć, czy przerzucą podwyżki cen na klientów, czy też przyjmą niższą marżę. W związku z tym, że rentowność już była obniżona z powodu kilku czynników, teraz będzie jeszcze trudniej.
Z drugiej strony konsumenci reagują wrażliwie, gdy cena piwa rośnie. Feldschlösschen jest ważnym partnerem dla gastronomii. Powody planowanych podwyżek cen nie są na razie znane.
Rzecznik Feldschlösschen nie chce podawać żadnych szczegółów na ten temat. Na razie nie wiadomo także, czy inne browary również planują podwyżki cen. Gerber stwierdza natomiast, że niektóre produkty Feldschlösschen staną się również tańsze. Nie podaje jednak, które.
Cały czas drożej
Już na początku 2024 roku cena piwa wzrosła w przypadku niektórych produktów. Już wtedy Feldschlösschen wskazywał na „znacznie wyższe koszty produkcji”. Z powodów strategicznych producenci nie podnoszą jednocześnie cen na wszystkich produktach, aby klienci odczuwali podwyżki możliwie łagodnie, a browary działały w miarę równomiernie.
CEO firmy Feldschlösschen, Thomas Amstutz, powiedział w zeszłym miesiącu w wywiadzie, że sprzedaż piwa w tym roku była rozczarowująca. Powiedział również, że firma chce poszerzyć swoją ofertę produktów. W przyszłości bezalkoholowe napoje mają stanowić 25% sprzedaży.
Różnorodność piw jest w Szwajcarii wyjątkowa, a ponad 1000 browarów rozrzuconych jest po całym kraju. W związku z tym zaskakuje fakt, że spożycie na mieszkańca, wynoszące około 50 litrów rocznie, jest w porównaniu z innymi krajami poniżej średniej. I w ciągu ostatnich 35 lat – również z powodu większego popytu na piwo bezalkoholowe – zmniejszyła się o jedną trzecią. Ponadto obok międzynarodowych koncernów, takich jak Carlsberg i Heineken, o udziały w rynku walczą regionalne i lokalne małe i najmniejsze browary.
Źródło: blick
Zdjęcie: facebook / Feldschlösschen
