Sytuacja na szwajcarskim rynku mieszkaniowym pozostaje napięta i może się jeszcze pogorszyć. Jak twierdzi Martin Tschirren, dyrektor Urzędu ds. Mieszkalnictwa, w nadchodzących latach ceny wynajmu wyraźnie wzrosną.
“Jeśli nie dojdzie do załamania gospodarczego, w ciągu następnych lat będziemy nadal obserwować wzrost czynszów, prawdopodobnie o trzy do pięciu procent rocznie”, powiedział w wywiadzie dla NZZ. Jednocześnie deweloperzy będą budować mniej.
Mieszkanie to także problem mniejszych miast w Szwajcarii
Według Tschirrena szczególnie problematyczne są ceny najmu nowo wynajętych mieszkań. „Taki czynsz jest nie do zaakceptowania dla rodzin o skromnych, a nawet średnich dochodach” – wyjaśnia. Ceny ofertowe reagowały silnie na napiętą sytuację na rynku i znacznie wzrosły w ostatnich latach. W przypadku istniejących umów najmu wzrost jest bardziej umiarkowany.
Tschirren podkreśla, że popyt na mieszkania przewyższa od lat podaż. W szczególności dotyczy to rodzin, które dopiero wchodzą na rynek lub muszą się przeprowadzić. W Zurychu wskaźnik pustostanów wynosi obecnie zaledwie 0,1 procent. “Niedobór dotyka coraz częściej gminy zurbanizowane i mniejsze miasta. Ludzie szukają dziś mieszkań w większym obszarze”, mówi Tschirren.
Tak mieszka Szwajcaria
Kolejnym czynnikiem jest malejąca wielkość gospodarstw domowych. Blisko 70 procent z nich składa się dziś z jednej lub dwóch osób. To dodatkowo zwiększa zapotrzebowanie na przestrzeń mieszkalną. „Jako społeczeństwo starzejemy się i mamy dłuższe okresy, w których mieszkamy w małych gospodarstwach domowych” – mówi Tschirren.
Szczególnie duży jest też nacisk w regionach turystycznych. W Alpach wolna przestrzeń mieszkalna od 2020 roku zmniejszyła się o ponad połowę, ponieważ bardzo popularne są mieszkania wakacyjne, a obowiązuje tu prawo dotyczące drugich mieszkań. „W wielu miejscach sytuacja jest porównywalna z sytuacją w miastach i podważa funkcjonowanie turystyki” – ostrzega Tschirren. Dla wielu firm utrudnia to znalezienie personelu.
Gwałtowny spadek wydawania pozwoleń na budowę
Tschirren uważa, że jedną z głównych przyczyn spowolnienia budownictwa są sprzeciwy i odwołania. Od 2016 roku liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła o prawie jedną trzecią. Badania przeprowadzone przez jego urząd pokazują, że wiele projektów jest blokowanych.
„Badanie zaleca między innymi ograniczenie prawa do wniesienia sprzeciwu do osób, które są konkretnie dotknięte projektem budowlanym” — mówi Tschirren. Pomóc może również obowiązek pokrycia kosztów lub odszkodowania w przypadku nadużycia prawa do wniesienia sprzeciwu.
Imigracja dodatkowo zaostrza sytuację na rynku mieszkań w Szwajcarii. Według badań około 60 procent nowo powstałych gospodarstw domowych w ciągu ostatnich dziesięciu lat było wynikiem imigracji.
Źródło: NZZ / 20min
Zdjęcie: freepik