Tysiąc mandatów dziennie
Jak informuje dziennik „Blick”, od połowy września kamery zainstalowane w Birsfelden rejestrują ruchu na drogach. Okazuje się, że każdego dnia około 1000 kierowców spędza w miejscowości mniej niż kwadrans. Władze gminy spodziewały się wyniku na poziomie około 15 przypadków dziennie. Liczba wykroczeń jest więc ponad sześćdziesiąt razy większa od prognoz.
Jak naliczane są mandaty w Birsfelden?
System monitoringu kontroluje dzięki kamerom czas pobytu pojazdów w granicach miejscowości. Nowe przepisy mają bowiem na celu ograniczenie tzw. ruchu tranzytowego.
Przy wjazdach do miejscowości ustawiono tablice informacyjne dotyczące potencjalnych kar. Przez Birsfelden mają przejeżdżać tylko osoby, które rzeczywiście chcą tam dotrzeć.
Ogromne wpływy już kilka tygodni po wprowadzeniu zmian
Według portalu „Onlinereports”, dzięki mandatom do budżetu Birsfelden każdego dnia trafia około 100 tysięcy franków! W ciągu tylko kilku tygodni łączna kwota przekroczyła więc aż 1,5 miliona franków.
Ilość kar, a co za tym idzie, ilość pracy tak wzrosła, że władze musiały zatrudnić dodatkowych urzędników, aby poradzić sobie z napływem spraw.
Skok na kasę, czy walka ze wzmożonym ruchem?
Wielu kierowców widzi w nowym mandacie jedynie chęć zarobku włodarzy szwajcarskiej miejscowości. Zdaniem lokalnego samorządu celem nie są dochody, a poprawa bezpieczeństwa, zredukowanie hałasu i podniesienie jakości życia mieszkańców.
Władze zwróciły uwagę, że jednym z powodów zwiększonego ruchu w Birsfelden jest remont autostrady w kierunku Niemiec, który powoduje korki i przenosi część ruchu na drogi lokalne. Jednak już po kilku tygodniach po wprowadzeniu kar, ruch w Birsfelden znacząco się zmniejszył.
Źródło: t-online
Zdjęcie: Freepik