Julen, znany w Zermatt jako śmiały twórca i „enfant terrible” miejscowej sceny, już wcześniej próbował realizować niezwykłe pomysły. Raz chciał zbudować hotel w formie kapsuły ciśnieniowej na szczycie Klein Matterhorn, który sięga ponad 4000 metrów. Jednak ta idea nie przekonała świata gór. Inny projekt, obejmujący łóżka i wannę umieszczone na obrotowej platformie oraz jacuzzi wysuwające się spod przesuwanego dachu, spodobał się o wiele bardziej. Później i tak dostosowano go do bardziej standardowych wymogów.
Trzydzieści pięter dla pracowników sezonowych
Julen wyjaśnił po prezentacji, że nad projektem Lina Peak myślał przez wiele lat. Inwestował w niego ogrom czasu i pieniędzy. Miejsce, w którym miałby stanąć wieżowiec, znajduje się w dolnej części miejscowości, na wysokości około 1500 metrów. Znajduje się na czterech działkach z mało wartościową ziemią rolną, mniej więcej 800 metrów przed wjazdem do Zermatt.
Planowany budynek oferowałby nie tylko spektakularny widok na Matterhorn, ale również wielofunkcyjną infrastrukturę. Na kwadratowym, 40-metrowym cokole znajdowałoby się 1000 miejsc parkingowych. Byłaby tam też sala koncertowa na 2500 osób, restauracje, centrum sportowe, przedszkole, publiczny basen, liczne sklepy oraz taras na dachu, dostępny dzięki szybkim windom.
Piętra od 2. do 32. miałyby służyć lokalnym mieszkańcom, w tym setkom pracowników sezonowych. Pracują oni w hotelach, restauracjach i firmach transportowych. Z powodu bardzo wysokich cen gruntów pracodawcy mają ogromny problem ze znalezieniem dla nich dostępnych cenowo mieszkań. Wskaźnik pustostanów praktycznie wynosi zero. Wieżowiec mógłby więc dostarczyć przystępnych lokali, na które tak bardzo czekają.
Luksusowe apartamenty na szczycie dla bogatych z zagranicy
Od 33. do 62. piętra powstałyby luksusowe rezydencje z ogromnymi oknami. Ich ceny odpowiadałyby jednej z najdroższych lokalizacji w kraju, gdzie od czasu pandemii ceny nieruchomości rosną nieustannie. Według Julena te apartamenty szczególnie zainteresują bogatą klientelę z zagranicy. Tacy nabywcy musieliby jednak złożyć swoje dokumenty bezpośrednio w Zermatt. Jest to konieczne, ponieważ lokalne przepisy zakazują kupowania nieruchomości osobom niezamieszkałym na stałe.
„To walka bez szans na sukces!”
Co o tym wszystkim myślą mieszkańcy Zermatt, których jest ponad 5800? Opinie wahają się między oburzeniem a zachwytem. Julen jednak nie ma łatwego zadania. Najpierw trzeba zebrać 600 podpisów, aby w ogóle wnioskować o przekształcenie terenów rolnych w teren budowlany. Dopiero później może dojść do głosowania.
Hotelarz zapowiedział też podział udziałów w projekcie: 7% dla gminy politycznej, 7% dla gminy obywatelskiej (złożonej z dziesięciu historycznych rodzin), 7% dla kolei górskich i 7% dla lokalnej firmy kolejowej. Sam deweloper zatrzymałby 25%, a resztę otrzymaliby inwestorzy przekonani do projektu. Realizacja mogłaby potrwać od pięciu do dziesięciu lat i kosztować nawet pół miliarda franków.
Trzeba też rozwiązać kwestię dojazdu, ponieważ dotąd drogą do Zermatt mogły jeździć tylko osoby posiadające tam nieruchomości. Powstanie ogromnego „pionowego miasteczka” mogłoby dodatkowo zakorkować całą okolicę. Właśnie dlatego inwestorzy proponują budowę centrum obsługi gości, które uporządkowałoby ruch. Ponadto, planują stworzenie nowej kolejki gondolowej umożliwiającej dotarcie na trasy narciarskie bez przejazdu przez samo Zermatt.
Pomysł bez precedensu i pełen obaw
Tak wielkiego projektu nigdy wcześniej nie zrealizowano w żadnym szwajcarskim ośrodku zimowym. Dlatego wiele osób odczuwa strach, bo zbyt często wieżowce oszpecały krajobraz, jak np. Tour Europe w Montreux czy wieże Aminona w Crans-Montana.
Dodatkowo w Zermatt już teraz mówi się o zbyt dużej liczbie turystów. W ubiegłym roku po raz pierwszy przekroczono 900.000 odwiedzających na szczycie Klein Matterhorn. I choć Szwajcaria inwestuje ogromne środki w promocję turystyczną, wielu ludzi zadaje sobie pytanie, czy warto nadal przyciągać kolejne tłumy. Skoro miejsce już teraz jest przepełnione, to nasuwa wątpliwości.
Niezależnie od tego, czy wieżowiec powstanie, czy nie, debaty o zakwaterowaniu turystów oraz o dostępnych mieszkaniach dla mieszkańców będą w Zermatt toczyć się jeszcze przez wiele lat.
Źródło: SWI
Foto: Heinz Julen, https://www.linapeak-zermatt.com
